Trasy kajakowe
Trasy rowerowe
Trasy piesze
Trasy samochodowe
Szlaki spacerowe

Chmielno - Szlaki kajakowe

Swoiste piękno jezior chmieleńskich i ich połączenie z innymi jeziorami Kółka Raduńskiego stwarza wspaniałą możliwość skorzystania ze szlaku wodnego o rzadko spotykanych walorach krajobrazowych.Tworzy go 10 jezior rynnowych połączonych ze sobą w większości rzeką Radunią lub z jednym wyjątkiem wąskimi przepływami.Atrakcyjność tego szlaku podnoszą połączenia tych jezior z innymi ,leżącymi nieco na uboczu.Długość całego szlaku wynosi około 44 km.

Proponuję Państwu przepłynięcie jednego lub kilku z nich, co pozwoli na poznanie piękna Jezior Raduńsko-Ostrzyckich,aktywny wypoczynek i bliższy kontakt z naturą.

Oto szlaki wodne, które polecamy do przepłynięcia kajakiem:

Kajakiem po Kółku Raduńskim
Radunią do Ostrzyc
Dookoła Jeziora Białego
Na wyspę jeziora Rekowo
Do starorzecza Raduni

Kajakiem po Kółku Raduńskim

Na przepłynięcie całego szlaku wodnego Kółka Raduńskiego trzeba poświęcić kilka dni.Z powodzeniem można jednak spędzić na nim tydzień lub dwa tygodnie lub też kilka godzin.Przepłynięcie całego szlaku jest zadaniem dla doświadczonych wodniaków,bowiem częste przenoski i wąskie przepływy międzyjeziorne wymagają siły i umiejętności w ich pokonywaniu.Należy również pamiętać o “niedomknięciu’ Kółka Raduńskiego pomiędzy jeziorem Lubowisko i Stężyckim,gdzie nie ma żadnego połączenia, a na przenoskę jest za daleko.

Naszą wyprawę rozpoczynamy od jeziora Kłodno.To największe z kompleksu jezior chmieleńskich (135 ha powierzchni i 34,7 m głębokości oraz 2,5 km długości) posiada połączenie z jeziorem Brodno Małe i z Jeziorem Raduńskim Dolnym, na które mamy zamiar płynąć.Wypływając z wypożyczalni sprzętu wodnego lub z dowolnego miejsca na brzegu kierujemy się na południowy-zachód,w stronę Chmielonka,którego zabudowania widoczne są już z daleka.Nie wpływając w stare koryto Raduni płyniemy dalej, aż do przekopanego nowego koryta rzeki.

Wpływamy tam i po kilku minutach płynięcia “pod prąd”, dopływamy do starego młyna w Chmielonku.Od wieków tu działał ,należąc najpierw do cystersów oliwskich,a od 1316 roku do norbertanek z Żukowa.Obecny młyn zbudowany w 1738 roku, po kilkukrotnych przebudowach pracuje do dziś,niestety nie jest już młynem wodnym.

W tym miejscu następuje przenoska (około 50 m) przez Drogę Kaszubską.Betonowe schody w obu miejscach pozwolą na łatwiejsze wykonanie zadania.Po zwodowaniu kajaka wypływamy na największe jezioro Szwajcarii Kaszubskiej i trzecie co do wielkości na Kaszubach.Jezioro Raduńskie Dolne ma 737 ha powierzchni,35,6 m głębokości i 9 670 m długości.

Linia brzegowa jeziora nazywanego przez miejscową ludność Radunią Dolną jest bardzo urozmaicona;liczne są tu zatoki i półwyspy.Nad brzegami pełno domków letniskowych, które w większości szpecą tylko krajobraz ,a ich właściciele nie pozwalają na swobodne przybicie do brzegów,chociaż nie jest to zgodne z prawem wodnym.Płynąc dalej w kierunku południowym przepływamy obok pięknie położonego,porośniętego lasem półwyspu Paszk.Naprzeciwko po drugiej stronie jeziora, rozrzucone zabudowania wsi Sznurki.

Niekiedy przy silnym wietrze, wiejącym wzdłuż rynny jeziornej, wzbudzającym wysoką krótką falę, jezioro to może być niebezpieczne.Zdarza się to rzadko, więc nie zważając na to płyniemy dalej.Za pierwszym półwyspem, po około 2 km, dopływamy do drugiego,niemniej ciekawie położonego półwyspu Hel.Osłania on dwa niewielkie jeziora:Nierzostowo i Łączyńskie.Warto tam chociaż na chwilę wpłynąć, ażeby nacieszyć oczy pieknym,niepowtarzalnym krajobrazem kaszubskim.Do końca jeziora pozostało około 4 km,które przepływamy w ciszy i spokoju.Wszystkie jeziora Kółka Raduńskiego leżą na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego i objęte są strefą ciszy.

Dopływamy do południowego krańca Jeziora Raduńskiego Dolnego.Przed nami sztucznie usypana grobla oddzielająca te dwa jeziora.Po drugiej stronie Jezioro Raduńskie Górne o powierzchni 386,5 ha i długości około 6300 m.Jest ono najgłębsze na całym szlaku Kółka Raduńskiego (około 43 m).Po grobli prowadzi droga Kartuzy-Bytów,która po lewej stronie tuż za mostem, przebiega przez miejsce zwane Bramą Kaszubską witającą wjeżdżających na teren Szwajcarii Kaszubskiej.

Jeżeli czujemy się na siłach, możemy przepłynąć pod mostem i popłynąć dalej w stronę Stężycy położonej na południowym krańcu Raduni Górnej.Tam z Jeziora Stężyckiego bierze swój początek “królowa rzek kaszubskich”-Radunia.Wracając z powrotem do Chmielna będziemy płynąć wraz z jej nurtem aż do Chmielonka.Dobrze będzie trzymać się prawej strony, czyli wschodniego brzegu jeziora.Nad nim możemy również zobaczyć wiele interesujących obiektów położonych w okolicy mijanych wsi:Przewóz,Sznurki i Lampa. Po powrocie do mostu w Chmielonku czeka nas jeszcze tylko przenoska i jesteśmy już blisko końca naszej wyprawy.

Radunią do Ostrzyc

Szlak ten jest najbardziej uczęszczany ze względu na jego malowniczość i łatwość pokonania.Z przystani na jeziorze Kłodno kierujemy się na południowy-wschód w stronę Zawór.Dopływamy do krańców jeziora,gdzie znajduje się most, pod którym rzeka Radunia rozpoczyna swój przepływ na kolejne z jezior Kółka Raduńskiego.Miejsca pod mostem jest niewiele ale można bez problemów pod nim przepłynąć.Radunia płynie tu wąskim korytem wśród pól i łąk, na których pasą się krowy.

Niebawem wpływamy na jezioro Brodno Małe o powierzchni 71,4 ha i głębokości zaledwie 7 m.Jezioro to jest wąskie i długie,z zabudową jedynie na południowym krańcu,gdzie przylega do niego wieś Ręboszewo.Po stronie wschodniej,na niewielkim wzniesieniu przebiega reprezentacyjna dla tego terenu Droga Kaszubska,oddzielona od lustra wody wąskim pasem łąki.

Po przepłynieciu 2,5 km jesteśmy w Ręboszewie, w którym bierze swój początek jezioro Brodno Wielkie.Stanowi ono przedłużenie poprzedniego jeziora, z którym łączy się przepływem pod mostem.Jest to typowe jezioro rynnowe o powierzchni 133,9 ha i długości 3000 m.Brzegi jego początkowo niskie i podmokłe,dalej zaczynają się wznosić do wysokości około 50 m ponad lustro wody.

W połowie długości tego jeziora, po prawej stronie, wznosi się bardzo znany punkt widokowy zwany Złotą Górą z pomnikiem partyzantów kaszubskich i miejscem tradycyjnego “Truskawkobrania”.Na końcu jeziora wpływamy w wąski przepływ i Radunią dopływamy do najpiękniejszego jeziora na szlaku Kółka Raduńskiego.Jest nim Jezioro Ostrzyckie mające kształt przypominający podkowę i w większości zalesione brzegi.Jest dużym jeziorem,posiada bowiem 266 ha powierzchni i aż 7 km długości.

Tuż nad jeziorem położona jest wieś letniskowa Ostrzyce z bogatym zapleczem turystycznym.Będąc na jeziorze widzimy po lewej stronie ,jak Radunia opuszcza szlak Kółka Raduńskiego i rozpoczyna płynąć w kierunku Gdańska.Żegnamy więc niekoronowaną królową rzek kaszubskich,której najpiękniejszy odcinek, zwany Jarem Raduni szczególnie warto przepłynąć.

Jeżeli jest dobra pogoda i sił nam wystarcza, proponuję Państwu odbycie wycieczki do północno-zachodnich krańców jeziora, które są najbardziej urocze.Płynąc mijamy na zachodnim brzegu rezerwat leśny “Ostrzycki Las”,na którego terenie przeważają buki.Na zachodnim krańcu jeziora zobaczymy mały półwysep z nizinnym grodziskiem wczesnośredniowiecznym.Urokliwy jest to zakątek i gdyby nie powrót do Chmielna można byłoby zatrzymać się tu na dłużej.Tych kajakarzy, którzy chcieliby popłynąć dalej czeka mało ciekawy przepływ na Jezioro Patulskie.Wąska rynna tego jeziora (97 ha,3,4 km długości) należy do mniej ciekawych. Dalej wpływamy na Jezioro Dąbrowskie,które łączy z poprzednim wąska struga długości ponad 1 km.Ostatnim jeziorem z tej strony Kółka Raduńskiego jest jezioro Lubowisko.Od Dąbrowskiego oddziela je około 100 metrowy przesmyk bez przepływu.

Aby zamknąć spływ Kółkiem Raduńskim, trzeba z końca jeziora Lubowisko przewieźć kajak na odcinku około 2 km i zwodować na Jeziorze Stężyckim.Wracajmy jednak do Chmielna,do przepłynięcia zostało ponad 8km.

Dookoła Jeziora Białego

Jezioro Białe, nad brzegami którego położone jest Chmielno, trzeba bez wątpienia poznać,gdyż w ostatnim czasie jest ono obiektem zainteresowania ludzi wielu profesji,pragnących wyjaśnić niespotykane właściwości jego wody i wszystkiego ,co z nim jest związane.

Przypomnę,że wspomina się o nim w wielu miejscowych legendach dotyczących historii wsi, która nad nim jest położona.Wsiądźmy więc do kajaka i odbądźmy małą podróż dookoła jego brzegów (88,1 ha pow.).

Rozpoczynamy ją od przepływu międzyjeziornego, który pozwoli nam się przedostać z jeziora Kłodno na Jezioro Białe.Kierujemy się w stronę Chmielna i płyniemy wzdłuż wysokich brzegów średniowiecznego grodziska,na którym miał stać gród księżniczki Damroki.Płyniemy dalej w stronę Chmielna, gdzie tuż nad brzegiem jeziora prowadzi główna droga przebiegająca przez Chmielno.

W miarę zbliżania się, obserwować możemy bardzo piękny widok Chmielna od strony jeziora.Widzimy starą chatę,kiosk,restaurację oraz stary dom rodziny Neclów.Nie podpływając za blisko podążamy na północ, gdzie w oddali pojawiają zabudowania Bukowinek.

Zmieniamy kierunek na wschodni i powoli płynąc patrzymy na Chmielno,widząc wieżę kościoła i inne zabudowania.Teraz możemy odpocząć chwilę, wsłuchując się w to o czym szemrzą fale i wiatr nad lustrem wody.Woda z tego jeziora od dawna używana jest do podlewania ogrodów i zdaniem wielu, pomimo słabej,lichej wręcz ziemi wszystko wtedy rośnie lepiej.

Największą zagadką są jednak kamienie wybobywane z dna tego jeziora, emitujące podobno pozytywną energię.Potwierdzają to nawet radiesteci,których zdaniem mają one wpływ na świetne samopoczucie i chęć do dalszej pracy.Nad brzegiem jeziora mieszka starszy już człowiek wykonujący wisiorki z małych kamieni wydobytych z tego jeziora.

Nadarza się więc okazja nazbierania takich kamieni.Dopływamy bowiem do miejsca szczególnego na trasie naszej wyprawy.Przed nami, na wschodnim krańcu jezior miejsce zwane Diabelskim Mostem.Mostu tu teraz nie ma i nie mogłoby być, gdyż znajduje się tu przepływ z Jeziora Białego na jezioro Rekowo (patrz: Legenda O Diabelskim Moście).Wiadomym jest natomiast fakt,że przebiegała tędy kolej wąskotorowa, którą transportowano margiel z okolic Zawór do stacji kolejowej w Garczu.Do dzisiaj zachował się jeszcze stary nasyp kolejowy, po którym prowadzi dzisiaj droga.

Gdy odpoczniemy i znajdziemy kilka kamieni, możemy płynąć dalej.Zmuszeni jesteśmy przepłynąć wąskim przejściem wodnym pomiędzy trzcinami będącymi siedliskiem wielu ciekawych ptaków,takich jak czaple,perkozy,łyski i inne.Powoli zbliżamy się do końca naszej podróży. Wsłuchajmy się więc teraz w szum fal, a może usłyszymy w głębi jeziora bicie zatopionych dzwonów, o których mówi jedna z pięknych legend chmieleńskich (patrz: opis legend).Wyprawę dookoła tego, wydawałoby się mało ciekawego, jeziora możemy uważać za zakończoną.

Na wyspę jeziora Rekowo

Poznając okolice Chmielna z kajaka, nie sposób nie dopłynąć do jeziora Rekowo schowanego daleko za Jeziorem Białym i porastającymi jego brzegi drzewami.Zdaniem wielu znawców walorów okolicznej przyrody ,jezioro to jest najładniejszym z jezior chmieleńskich.Korzystnie więc wybrać się tam,tym bardziej,że na jeziorze znajduje się wyspa,którą warto zobaczyć.

Wypływamy z jeziora Kłodno i po przedostaniu się pod mostem na Jezioro Białe kierujemy się na północny-wschód.Po prawej stronie mijamy pomosty ośrodków wypoczynkowych i zbliżamy się do trzciny bujnie porastającej tę część jeziora.Odłóżmy na chwilę wiosła i wsłuchajmy się w śpiew ptaków mających tu swoje gniazda.Płynąc wzdłuż trzcin docieramy do wąskiego przejścia wodnego, za którym widać krańce Jeziora Białego.Chociaż jesteśmy już bardzo blisko, nie widzimy jeszcze jeziora, na które chcemy wpłynąć.Jest ono ukryte za drzewami i jedynym miejscem łączącym te dwa jeziora jest wąski przesmyk wodny ,którego musimy wypatrywać prosto przed sobą.

Dopływamy do Diabelskiego Mostu (patrz opis legend chmieleńskich),którego tu nie ma i nie było ; tu bez przeszkód możemy przedostać się na jezioro Rekowo.Nie musimy wysiadać z kajaka, chyba że chcemy odpocząć i zobaczyć, co jest po prawej lub po lewej stronie przesmyku.

Tuż za tym niezwykłym miejscem wpływamy na wody trzeciego z jezior chmieleńskich,najmniejszego, bo o powierzchni tylko 49,6 ha i głębokości maksymalnej 11,8 m.To ciągnące się na przestrzeni 1800 m jezioro posiada urozmaiconą linię brzegową.Od południa i wschodu okalają je wzniesienia będące wspaniałymi punktami widokowymi.Są to (od prawej strony): Góra Tamowa,Biskupia i Chochowatka.

Kierujemy się na północny-wschód w stronę wyspy,będącej kiedyś półwyspem, na który prowadziła polna droga.Dzisiaj nie ma tu żadnego dojazdu od strony lądu i dlatego wysiadłszy na brzeg możemy tu w spokoju i zupełnej ciszy odpocząć zbierając polne kwiaty lub robiąc mały piknik.

Jeszcze nie tak dawno o istnieniu tego jeziora mało kto wiedział,Dzisiaj, kiedy liczne autokary pędzą w stronę zamku budowanego u podnóża jednego ze wzgórz,wiele osób już wie,że przejeżdża nad brzegiem jeziora Rekowo.Po opłynięciu całej wyspy czas wracać do Chmielna,które będzie widać zaraz po wpłynięciu na Jezioro Białe.

Do starorzecza Raduni.

Kończąc prezentację szlaków kajakowych pragnę opisać jeszcze jeden krótki szlak prowadzący do miejsca bardzo ciekawego ,jakim od kilku lat staje się starorzecze Raduni.Płynąc kajakiem po jeziorze Kłodno i pragnąc skryć się przed upałem lub chwilę odpocząć można skierować kajak w stronę południowo-zachodniego brzegu jeziora.Dawniej tędy przepływało się na Jezioro Raduńskie Dolne, a teraz niestety jest to niemożliwe.

Stało się to za sprawą przebudowy jazu w Chmielonku, w latach 1985-1990.Wtedy to został zmieniony bieg rzeki Raduni przepływającej w tym miejscu na jezioro Kłodno.Przekopany został kanał, którym skierowano wody Raduni ,a stare koryto zmieniono w martwą odnogę jeziora, czy jak kto woli w starorzecze.

Wpływamy w stare koryto i płynąc powoli czujemy się jak w świątyni przyrody-cisza tu i spokój jak w żadnym miejscu w promieniu kilku kilometrów.Gałęzie drzew zwisają nad naszymi głowami lub wpadają prosto do wody, tworząc w niektórych miejscach parasol, pod którym możemy się skryć przed gorącem ,albo też tworzą prawdziwy labirynt ,często nie do przebycia nawet kajakiem.Tu rządzą już tylko prawa natury i jest to znak dla nas,że dalej nie należy płynąć.

W wodzie zauważyć można mnóstwo ryb,a na powierzchni spotkać łabędzie, które tu chronią się niekiedy przed hałasem, pochodzącym z licznych plaż położonych nad jeziorem Kłodno.Powoli zarasta,niestety, ten uczęszczany dawniej szlak i dlatego warto go poznać, kiedy jest to jeszcze możliwe.

Chmielno - Szlaki rowerowe

Pięknie ukształtowana dzięki "wizycie" lodowca skandynawskiego kraina, jaką jest Szwajcaria Kaszubska stanowi szczególnie atrakcyjny teren dla turystyki rowerowej.Czyste powietrze,urozmaicony krajobraz i duża ilość dróg lokalnych,o niezbyt dużym natężeniu ruchu sprawiają,że kolarz może liczyć tu,tak jak każdy turysta, na wiele wrażeń.

Proponowane trasy rowerowe prowadzą przez najbardziej malownicze zakątki Szwajcarii Kaszubskiej,które każdy powinien poznać.Nie są one na razie oznakowane, ale z przewodnikiem i mapą nikt na pewno nie zabłądzi.

Zapraszamy więc na rowerowe przejażdżki po drogach i bezdrożach okolic Chmielna oraz niemal całej Szwajcarii Kaszubskiej.

Oto opisane trasy:

Rowerem na Wieżycę
Do Kartuz - stolicy Szwajcarii Kaszubskiej
Przez Sianowo do Rzymu
Przez Lampę dookoła Jeziora Raduńskiego Dolnego
Dookoła Jeziora Kłodno

Rowerem na Wieżycę -około 54 km

Chmielno-Zawory-Ręboszewo-Złota Góra-Brodnica Dolna-Ostrzyce-Wieżyca-Szymbark-Gołubie-Stężyca-Zgorzałe-Brama Kaszubska-Wygoda-Łączyńska

Huta-Lipowiec-Chmielno

Trasa bardzo długa,o dość dużym stopniu trudności ,ale za to bardzo piękna i urozmaicona.Prowadzi w połowie Drogą Kaszubską - najpiękniejszą krajobrazowo trasą na całych Kaszubach.Zbudowana została ona w latach 1965-1967 i prowadzi z Garcza do Wieżycy.Jest to najbardziej uczęszczana trasa turystyczna,wybierana ze względu na niezwykłą malowniczość mijanego krajobrazu i bardzo ciekawe obiekty krajoznawcze.

Wyruszamy z centrum Chmielna i kierujemy się na południe w stronę Zawór.Po drodze mijamy w Chmielonku (1,5 km ), obok mostu na Raduni, stary młyn wodny z 1738 roku,kilkakrotnie przebudowywany ale działający do dziś.Podjeżdżamy pod niewielkie wzniesienie i mając przed sobą ponad kilometrowy odcinek drogi do Zawór podziwiać możemy jezioro Kłodno i położoną nad nim wieś.Okrążając to jezioro od południa przejeżdzamy drugi most nad Radunią i zbliżamy się do Zawór.

Wieś ta jest pięknie położona na kilku mini tarasach wciętych w zbocze wysoczyzny,jest jak gdyby zwornikiem spinającym dwa jeziora:Kłodno i Brodno Małe.Odwiedzają ją bardzo chętnie turyści z całej Polski,którzy korzystają ze znajdujących się tu mieszkań agroturystycznych.

Za Zaworami (3 km ) droga prowadzi niemal nad brzegiem jeziora Brodno Małe,które ma swój koniec w Ręboszewie.Dojeżdżając do skrzyżowania skręcamy w prawo na most nad Radunią przepływającą dalej na jezioro Brodno Wielkie.Jadąc dalej zaczynamy podjeżdżać powoli na szczyt wzniesienia zwanego Złotą Górą (9,5 km ),z którego roztacza się wspaniały widok na okolicę.Z tego miejsca widać m.in.wieżę na Wieżycy i całe pasmoWzgórz Szymbarskich.

Dodatkową atrakcją tego miejsca jest monumentalny pomnik poświęcony partyzantom kaszubskim walczącym z okupantem niemieckim.Został odsłonięty w 1968 roku,a jego autorem był znany gdański rzeźbiarz W.Tołkin.Złota Góra jest także miejscem odbywania festynów ludowych i imprez kulturalnych znanych pod nazwą "Truskawkobrania".

Na Złotej Górze Droga Kaszubska skręca w lewo i prowadzi dość stromo w dół, do wsi Brodnica Dolna.Przed wsią,po lewej stronie drogi leży charakterystyczny głaz narzutowy wydobyty w czasie budowy drogi,na którym wykuto przebieg Drogi Kaszubskiej i lata jej budowy.

Jadąc przez Brodnicę Dolną i później wzdłuż brzegu Jeziora Ostrzyckiego wjeżdżamy do wsi letniskowej Ostrzyce ( 13,5 km ) -pięknie położonej nad jeziorem o tej samej nazwie.Z lewej strony drogi,na wysokości restauracji "Jezioranka" znajduje się wzniesienie widokowe Jastrzębia Góra,zaś po drugiej stronie jeziora - rezerwat "Ostrzycki Las" chroniący buczynę pomorską.We wsi kilka restauracji oraz punkt informacji turystycznej.

W Ostrzycach przejeżdżamy przez ostatni most nad Radunią,która wypływając z Jeziora Ostrzyckiego skręca w kierunku Gdańska.Jedziemy dalej nad brzegiem Jeziora Ostrzyckiego, aż do wiaduktu kolejowego na trasie Gdynia - Kościerzyna .Po drodze mijamy osadę Kolano,znaną z tego,że była kiedyś tu karczma.Po przejechaniu pod wiaduktem kierujemy się w stronę dworca kolejowego,który zostawiamy po lewej stronie drogi.

Zaczyna się 2,5 km podjazdu wzdłuż zboczy Wieżycy. Po pokonaniu bardzo ostrego zakrętu, zwanego Kaszubskim Zakrętem Śmierci, jadąc cały czas pod górę dojeżdżamy do asfaltowej szosy Gdynia - Kościerzyna.Tu kończy się Droga Kaszubska.Skręcamy w prawo na drogę o dużym natężeniu ruchu i po minięciu budynków Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego skręcamy jeszcze raz w prawo do Szymbarka.

Po chwili dojeżdżamy do znaków szlaku czarnego,który przechodzi tu przez drogę i kierujemy się za nimi w stronę szczytu.Trafiamy bez problemu na sam szczyt.Znajduje się tu nowo wzniesiona wieża widokowa,ponad 30 metrowej wysokości, z której roztaczają się wspaniałe widoki na tę część Szwajcarii Kaszubskiej.Sam szczyt liczący 328,6 m n.p.m. jest najwyższym wzniesieniem na całym Niżu Wschodnioeuropejskim,od Uralu aż po Pireneje.

Po dłuższym odpoczynku wracamy tą samą drogą do szosy i skręcamy w prawo.Zjeżdżamy do Szymbarka (21 km )-najwyżej położonej wsi na Kaszubach (około 250 m n.p.m. ).Osada ta jest starą wsią kaszubską,posiada kościół w stylu pseudoromańskim,sklepy,ośrodek zdrowia i restaurację oraz pocztę.Położenie w bliskim sasiedztwie Wzgórz Szymbarskich uczyniło z tej wioski centrum wypoczynku zimowego,organizowane są tu kuligi,ogniska,działają wyciągi narciarskie - jednym słowem " kaszubskie Zakopane".

Z Szymbarka kontynuujemy wycieczkę, jadąc w stronę Gołubia Kaszubskiego (25 km ) - wsi malowniczo położonej pomiędzy jeziorami Kółka Raduńskiego.Następne 7 km drogi prowadzi przez las.Kolejną miejscowością na naszej trasie jest Stężyca (32 km ),gdzie warto zwiedzić barokowy kościół, wybudowany w 1706 roku z cennym wyposażeniem.We wsi jest jeszcze drugi kościół,który mijamy po drodze wjeżdżając do wsi,wybudowany w okresie nasilonej germanizacji,pod koniec XIX wieku.Od zakończenia II wojny nie jest on jednak użytkowany.

Wracając na szlak rowerowy musimy skręcić na drogę biegnącą wzdłuż Jeziora Raduńskiego Górnego w kierunku wsi Zgorzałe.Po dojechaniu do skrzyżowania z drogą Kartuzy - Bytów (38 km ),skręcamy w lewo i jadąc dalej szosą przez las docieramy prosto do Bramy Kaszubskiej.Tak nazwano przekop,którym poprowadzono w czasie budowy drogę. Jest to jakby brama wjazdowa na Kaszuby.Po kilkuset metrach przejeżdżamy groblę rozdzielającą Jezioro Raduńskie (39 km ).Tuż za nią mijamy po lewej stronie Stację Limnologiczną Uniwersytetu Gdańskiego,zajmującą się badaniem wód jeziornych.

Na najbliższym skrzyżowaniu skręcamy w prawo, w stronę Miechucina i zaczynamy podjeżdżać na wzniesienie,z którego obserwować będziemy w całej okazałości okolicę.Po przejechaniu 2 km zobaczymy wieżę kościoła w Wygodzie Łączyńskiej (44 km ).Sama wieś znajduje się w centrum kaszubskiego "zagłębia truskawkowego".Piękny kościół i korzyści z truskawek zawdzięcza Wygoda ks.Sadowskiemu. Pseudobarokowy kościół zbudowano na poczatku XX wieku i wnętrze jego należy koniecznie zobaczyć,gdyż z racji swojego położenia i założeń architektonicznych kościół zaliczany jest do najpiękniejszych na Kaszubach.

Przy kościele kierujemy się w prawo i drogą obok cmentarza udajemy się w stronę Chmielna.Na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo i dojeżdżamy niebawem do Łączyńskiej Huty, za którą dalej możemy podziwiać piękne położenie Jeziora Raduńskiego Dolnego,krajobrazy go otaczające oraz codzienną pracę mieszkańców.

Za Borzestowską Hutą (47,5 km ) zatrzymujemy się na chwilę przed pomnikiem poświęconym partyzantom Gryfa Pomorskiego,ufundowanym przez mieszkańców gminy Chmielno.Ostatni odcinek drogi prowadzi przez Lipowiec (49,5 km ) i dalej ulicą Raduńską do Chmielna.Droga zbliża się do brzegu jeziora,a następnie oddala się.Mijamy przystań jachtową i wjeżdżając na niewielkie wzniesienie docieramy do pierwszych zabudowań wiejskich.

Czas naszej wyprawy dobiegł końca, do Chmielna pozostało niewiele- ponad 1 km drogi.

Do Kartuz - stolicy Szwajcarii Kaszubskiej - 26 km

Chmielno-Bukowinki-Łapalice Dolne-Góra Chochowatka-Łapalice Górne-Kartuzy-Kosy-Góra Tamowa-Chmielno

Trasa bardzo ciekawa ze względu na zwiedzanie interesujących obiektów, a niekiedy wręcz wyjątkowych, takich jak zamek w Łapalicach.Prowadzi z Chmielna przez Łapalice Dolne i Górne do Kartuz i następnie przez Kosy do Chmielna. Wyjeżdżamy z Chmielna kierując się w stronę Garcza i po minięciu ostatniego domu nad Jeziorem Białym skręcamy koło krzyża w polną drogę wyłożoną płytami betonowymi.Drogę nam wskaże tablica informacyjna o wczasach u rolnika.

Trakt ten idealnie nadaje się na trasę rowerową,jest utwardzony,o niewielkim ruchu i z ładnymi widokami.Po przejechaniu 300 metrów zaczyna się ona wznosić wąskim przekopem w stronę osady Bukowinki.Po pokonaniu wzniesienia droga dalej prowadzi wsród pól i łąk i po minięciu dwóch kolejnych zagród dojeżdżamy do punktu, z którego tuż za płotem, prowadzi w stronę jeziora droga będąca starym nasypem kolejowym.

My podążamy dalej i po chwili jesteśmy już w Łapalicach Dolnych.We wsi,tuż za remizą strażacką skręcamy w prawo.Polną drogą wśród łąk jedziemy do następnej drogi i skręcamy nią w lewo,w stronę zamku.Trasa celowo prowadzi tędy, ażeby nie jechać bardzo ruchliwą szosą Kartuzy - Lębork.

Około 1,5 km trzeba jechać aż do skrzyżowania z szosą prowadzącą do zamku.Zjeżdżamy nią w dół i następnie wjeżdżamy pod górę i jesteśmy niebawem u wrót zamku.Jest to jedyna tego typu znana budowla na Kaszubach a na pewno i w Polsce,która swoją wielkością i rozmachem, z jakim była budowana może wprawić niejednego zwiedzającego w zakłopotanie.Przeznaczenie tej budowli nie jest znane nikomu oprócz architekta i właściciela zamku w jednej osobie czyli Pana Piotra Kazimierczaka - artysty rzeźbiarza z Gdańska.To 12 basztowe zamczysko,którego budowę rozpoczęto w 1984 roku posiada ponad 5000 metrów kwadratowych powierzchni i od wielu lat jest wielką atrakcją turystyczną tych okolic.

Zamek można zwiedzać, ale za zgodą właściciela lub pracujących tam czasem robotników.Jeżeli nie ma nikogo, to trudno, trzeba wejść na własne ryzyko.W tym celu udajemy się do końca muru i widzimy już zamek w całej okazałości.

Po zwiedzeniu tego współczesnego zabytku wsiadamy na rower i wracamy tą samą drogą, którą przyjechaliśmy,ale nie skręcamy do Łapalic, tylko jedziemy dalej do szosy i tam kierujemy się w prawo do Kartuz.Przejeżdżamy przez Łapalice Górne, obok starej cegielni i drogą wśród lasu zbliżamy się do Kartuz.

Do miasta wjeżdżamy od zachodu ulicą Wzgórze Wolności i zaraz na samym początku zatrzymujemy się i zwiedzamy jeden z najwspanialszych zabytków sztuki sakralnej na Pomorzu jakim jest kościół poklasztorny z XV wieku.Jest on dobrze widoczny po lewej stronie drogi.

Kartuzy są miastem młodym,prawa miejskie uzyskały bowiem dopiero w 1923 roku.Jest ono znane z racji swojego położenia i miana stolicy Kaszub.Na zwiedzenie zasługuje również Muzeum Kaszubskie znajdujące się przy ulicy Kościerskiej1,w którym są zgromadzone dobra kultury materialnej i duchowej Kaszub.Możemy w nim, oprócz narzędzi codziennego użytku i sprzętów gospodarstwa domowego, zobaczyć wiele zabytków sztuki ludowej.

Powrót z Kartuz do Chmielna najlepiej odbyć drogą przez Kosy. Z Kartuz wyjeżdżamy ulicą Chmieleńską (od kościoła poklasztornego w lewo) i jadąc nią wzdłuż brzegu Jeziora Karczemnego dojeżdżamy do drogi Kartuzy-Kościerzyna.Nie wjeżdżając na szosę skręcamy w prawo w leśną drogę wiodącą do Kos.Po kilkuset metrach zmieni się ona na drogę asfaltową.Jedziemy nią prosto, aż do samej wsi.

We wsi Kosy spotykamy znaki szlaku czerwonego,które wytyczają naszą trasę do Chmielna (około 5 km ).Najpierw droga prowadzi około 3 km przez las, ,a następnie szosą.Przed wyjazdem z lasu warto powspinać się z rowerem na szczyt Góry Tamowej (224,1 m n.p.m. ), z której widać panoramę jezior chmieleńskich.Do Chmielna pozostało około 2 km drogi.Możemy zatem posiedzieć trochę podziwiając piękne widoki.Szlak czerwony prowadzący stromo w dół wskaże nam drogę.

Przez Sianowo do Rzymu - około 17 km

Chmielno-Garcz-Sianowo-Cieszonko-Rzym-Kożyczkowo-Chmielno

Trasa ta jest godna polecenia dla wszystkich, którzy chcą odpocząć w ciszy i przy okazji zwiedzić Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Kaszub w Sianowie.Jest łatwa i bardzo ciekawa , można ją potraktować jako przejażdżkę pielgrzymkową .Wyjeżdżamy z Chmielna w stronę Kartuz,kierując się drogą na lewo od kościoła.Po dojechaniu do skrzyżowania dróg w Garczu przejeżdżamy szosę Kartuzy-Lębork i rozpoczynamy właściwą podróż do Sianowa.Poprowadzi nas tam najpierw droga wykładana płytami betonowymi, a następnie polna utwardzona droga,którą bardzo przyjemnie pokonywać trasę naszej wycieczki. Do Sianowa pozostało około 5 km.

Najpierw przejedziemy przez wieś mając po prawej stronie zabudowania położone nad Jeziorem Łapalickim,poźniej będziemy poruszać się drogą na skraju lasu.Po drodze mijamy pojedyncze zagrody miejscowych rolników.Wyjeżdżając z lasu w dół dojeżdżamy do pierwszych zabudowań Sianowa.

W centrum wsi zatrzymujemy się przy kościele z 1816 roku z gotycką figurką Matki Boskiej Sianowskiej Królowej Kaszub.To jej, Sianowo zawdzięcza swą sławę.Niewielka figurka pochodzi z pierwszej połowy XV wieku.Według legendy została znaleziona w krzaku paproci,skąd przyniesiono ją do pierwszego sianowskiego kościoła.Gdy ten spłonął figurkę znaleziono nietkniętą ogniem.To samo miało się zdarzyć i po drugim pożarze.Dziś piękna rzeźba ukoronowana w 1966 roku na Królową Kaszub znajduje się w głównym ołtarzu ukryta za obrazem i o jej odsłonięcie trzeba prosić na plebanii.

Z Sianowa kierujemy się drogą od kościoła w lewo w stronę Mirachowa.Po przejechaniu przez most nad rzeką Łebą ,skręcamy w lewo na drogę polną prowadzącą do Cieszonka.Po minięciu tej niewielkiej osady rozpoczynamy trudny podjazd leśnym wąwozem na wzniesienie zwane Łysą Górą (204,4 m n.p.m.). Gdy znajdziemy się już "u góry" skręcamy w lewo i skrajem lasu jedziemy w stronę jeziora Osuszyno.

Jeszcze jeden krótki zjazd i jesteśmy już nad tym pięknie położonym jeziorem, nad brzegiem którego warto się chwilę zatrzymać.Dalsza droga prowadzi w kierunku południowym wzdłuż brzegu jeziora i po 300 metrach jesteśmy już w Rzymie.To nie jest żaden żart,wita nas zresztą tablica informując,że wjeżdżamy do Wiecznego Miasta.Bez wiz , paszportów i dodatkowych kosztów stoimy w Rzymie.Jest to część wsi Kożyczkowo nazwana tak przed I wojną światową przez księdza w Sianowie.

Tablicę informacyjną postawili w 1996 roku młodzi turyści z Chmielna,których opiekunem jest autor przewodnika.Warto upamiętnić nasz pobyt w tym miejscu.Takich nazw na Kaszubach jest bardzo dużo,całkiem niedaleko jest Ameryka i Brazylia.Mieszkańcy Rzymu to poczciwi ludzie ciężko pracujący na lichej ziemi na swoje utrzymanie.

Pozostawiamy kaszubski Rzym i jadąc dalej dojeżdżamy do szosy, którą w lewo zjeżdżamy w dół, do mostu nad rzeką Łebą.Przed nami niewielka wieś Kożyczkowo należąca do gminy Chmielno.Stąd już tylko 3,5 km do Chmielna.Szosą dojeżdżamy do drogi Kartuzy-Lębork i dalej polną drogą jedziemy na skróty do pierwszych zabudowań.Jesteśmy z powrotem w Chmielnie, z którego wyruszyliśmy na pielgrzymkę do Sianowa i Rzymu.

Przez Lampę dookoła Jeziora Raduńskiego Dolnego - około 28 km

Chmielno-Chmielonko-Lampa-Sznurki-Przewóz-Brama Kaszubska-Wygoda-Łączyno-Łączyńska Huta-Borzestowska Huta-Lipowiec-Chmielno

Trasa ta jest pod każdym względem wyjątkowa i dlatego koniecznie trzeba ją poznać wybierając się na wycieczke rowerową.Po pierwsze jest mało znana i zarazem mało uczęszczana,a po drugie - w większości przebiega polnymi drogami i po trzecie prowadzi dookoła największego jeziora Szwajcarii Kaszubskiej a widoki oglądane po drodze zaliczyć należy do wyjątkowo pięknych. Dorównuje na pewno walorom krajobrazowym Drogi Kaszubskiej.

Jak zwykle wyruszamy z centrum Chmielna,tak jak w przypadku trasy 3a prowadzącej na Wieżycę.Po minięciu młyna w Chmielonku jedziemy dalej i skręcamy w prawo w kierunku na Lampę i Przewóz.Trasa, którą teraz jedziemy została wybudowana niedawno i docelowo miała skrócić drogę z Chmielna do Kościerzyny,ale jeszcze do tej pory budowa jej nie została ukończona.Służy ona dzisiaj głównie właścicielom domków letniskowych i okolicznym mieszkańcom.

Pokonujemy dość długi podjazd i gdy już znajdziemy się na prostej po raz pierwszy przekonamy się,że warto było się tu wybrać.Wystarczy spojrzeć prosto przed siebie lub w prawo, aby nacieszyć się wspaniałymi widokami.

Jedziemy dalej mijając kolejne pojedynczo rozrzucone zagrody Lampy Górnej i Dolnej.Ciekawostką jest to,że jeszcze do dzisiaj znajdowane są tu na polach odłamki szklanych naczyń,gdyż zdaniem najstarszych mieszkańców Lampy, dawno temu znajdowała się tu huta szkła.

Z kilku miejsc drogi, którą jedziemy możemy dalej podziwiać piękne widoki na Jezioro Raduńskie Dolne.Tuż za Lampą kolejny trudny podjazd prowadzący na szczyt wzniesienia.Wjeżdżamy do wsi o dość zabawnej i dziwnej nazwie Sznurki,której rozrzucone gospodarstwa ciągną się wzdłuż brzegu jeziora na odcinku około 2 km.Warto zatrzymać się w tym miejscu,ponieważ jest tu najpiękniejszy widok na rynnę Jeziora Raduńskiego Dolnego i wyniosły zalesiony półwysep Paszk po drugiej stronie jeziora.

Dojeżdżamy do sklepu spożywczego w Sznurkach ,za którym kończy się droga asfaltowa i rozpoczyna się droga polna, którą dojedziemy prosto przez las (około 4 km ) do kolejnej miejscowości jaką jest Przewóz.Nazwa wsi pochodzi prawdopodobnie od przeprawy do Łączyna po drugiej stronie jeziora,zanim Jezioro Raduńskie przedzielono groblą na dwie części , budując na niej drogę.

Przejeżdżamy przez wieś i kierujemy się prosto w stronę lasu.Z Przewozu pozostało około 1 km do szosy Kartuzy-Bytów.Gdy się tam już znajdziemy skręcamy w prawo i jadąc dalej po 500 metrach zjeżdżamy leśnym "wąwozem" przekopanym w trakcie budowy drogi, nazywanym Bramą Kaszubską, na groblę dzielącą Jezioro Raduńskie na Górne (po lewej) o długości 6,3 km i Dolne (na prawo) o długości 9,7 km.

Po lewej stronie przejeżdżamy obok Stacji Limnologicznej Uniwersytetu Gdańskiego i tuż za kioskiem skręcamy w prawo w wąską drogę asfaltową prowadzącą w kierunku ośrodka wypoczynkowego "Modrok".Wiedzie ona wzdłuż zachodniego brzegu jeziora.Kiedy znajdziemy się na wysokości ośrodka, warto wstąpić do kawiarenki znajdującej się w nim, z tarasu której widać piękny brzeg jeziora wzdłuż którego jechaliśmy z Chmielna.

Dalsza nasza droga prowadzi prosto w dół -do wsi Łączyno, przez którą przejeżdżamy kierując się polną drogą w stronę Wygody Łączyńskiej.Niebawem dojeżdżamy do szosy i skręcamy w prawo.Dalszy przebieg wycieczki znajdziemy w opisie trasy 3a prowadzącej z Wieżycy do Chmielna.

Dookoła Jeziora Kłodno - około 7 km

Chmielno-Chmielonko-Zawory-Góra Tamowa-Chmielno

Ostatnia z prezentowanych tras jest bardzo krótka i możemy ją traktować jako ścieżkę rowerową.Polecam ją jako łatwą i zarazem ciekawą na spacer "rowerowy" dla wszystkich chcących poznać okolice Chmielna.

Wsiadamy na rower i jedziemy prosto w stronę Zawór, w kierunku południowym.Tędy prowadzą również początkowe odcinki tras 3a i 3d.Jedziemy Drogą Kaszubską wybudowaną w latach 1965-1967 dla potrzeb zwiększającego się wtedy ruchu turystycznego.Jest to zarazem ulica Gryfa Pomorskiego biegnąca w stronę Chmielonka.Po lewej stronie widok na jezioro Kłodno, a po prawej stronie -osiedle Kuba-jedno z pierwszych wybudowanych w Chmielnie.Po około 1,5 km dojeżdżamy do Chmielonka ,w którym nad rzeką Radunią znajduje się od wieków młyn.Dzisiaj niestety bez koła poruszanego wodą, bo zaraz po II wojnie został przerobiony na napęd elektryczny.Kto chce zobaczyć jak powstaje mąka może wstąpić, a młynarz pokaże kolejne etapy mielenia zboża.

Obecny młyn pochodzi z 1738 roku, ale był wielokrotnie przebudowywany.Pod mostem przepływają wody "królowej rzek kaszubskich"-Raduni ,której wody poruszały koło młyńskie.Tuż za młynem,po lewej stronie znajdują się zakłady odzieżowe "ARYTON" znane w całej Polsce dzięki medalom zdobytym na Targach Poznańskich.Wyjeżdżamy z Chmielonka i droga nasza przez cały czas prowadzi wzdłuż południowo-zachodniego i południowego krańca jeziora Kłodno.Po przejechaniu kolejnego mostu nad Radunią wjeżdżamy do wsi Zawory.Skręcamy w tym celu obok przystanku PKS w lewo.

Wieś Zawory położona jest pięknie pomiędzy jeziorem Kłodno i jeziorem Brodno Małe, na kilku tarasach wciętych w zbocze wysoczyzny.Jadąc przez wieś skręcamy przy kapliczce w lewo i dalej jeszcze raz w lewo kierując się drogą najniżej położoną, przebiegającą przez wieś w stronę ośrodków wypoczynkowych położonych nad jeziorem.

Niebawem wieś kończy się i jesteśmy w bliskim sąsiedztwie jeziora Kłodno, za którym po drugiej stronie widzimy Chmielno.Dojeżdżamy do asfaltowej drogi , która rozpoczyna się u stóp Góry Tamowej.Jadąc tą drogą mijamy kolejno ośrodki wypoczynkowe położone w bardzo urokliwym miejscu,na przesmyku pomiędzy jeziorami:Kłodnem i Rekowo.

Przejeżdżamy przez Łochew, bo tak mieszkańcy nazywają tę część Chmielna i jesteśmy już na moście, nad wąskim przepływem łączącym Jezioro Białe z jeziorem Kłodno.Po lewej stronie widać ogólnodostępną plażę, poszerzoną w ostatnich latach w związku z dużą ilością korzystających z niej osób.

Dalsza nasza droga przecina teren Grodziska, którego opis znajdziemy w części poświęconej zabytkom.Jeszcze łagodny podjazd ulicą Świętopełka i zatrzymujemy się w miejscu, z którego wyruszyliśmy.

Chmielno - Szlaki piesze

Gmina Chmielno to wymarzony teren do odbywania pieszych wędrówek,zarówno bliższych jak i dalszych.W tej części przewodnika znajdą Państwo opis pięciu najpiękniejszych szlaków pieszych,których przebycie pozwoli na poznanie dalszej okolicy Chmielna,jej pięknych walorów krajobrazowych i krajoznawczych.Bez wiz i dewiz znajdziecie się Państwo w kaszubskim Rzymie i w Sianowie-jednym z dwóch miejsc kultu religijnego na Kaszubach.Będzie to również okazja do zwiedzenia znanej w całej Polsce budowli, jaką jest od ponad 10 lat zamekw Łapalicach.Jeden ze szlaków doprowadzi Państwa do centrum największego na Kaszubach "zagłębia truskawkowego".

Oto proponowane szlaki:

Do Rzymu i Sianowa
Do Zamku w Łapalicach
Przez Wygodę do Bramy Kaszubskiej
Szlakiem Kaszubskim na Wieżycę
Czerwonym Szlakiem do Kartuz

Pieszo do Rzymu i Sianowa - 17 km

Chmielno-Kożyczkowo-Rzym-Cieszonko-Sianowo-Garcz-Chmielno

Wybierając się pieszo na tę trasę musimy zdawać sobie sprawę,że jest ona długa, ale za to przepiękna widokowo i bardzo ciekawa pod względem krajoznawczym.Punktem docelowym naszej wedrówki będzie Sianowo-znane na Kaszubach miejsce kultu religijnego.Co roku pielgrzymują tam mieszkańcy wsi i miast kaszubskich, więc i my uczyńmy to,naprawdę warto!

Z Chmielna wyruszamy szosą w kierunku Garcza i Kartuz,tak jak się idzie do Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów (kto w nim jeszcze nie był,jest okazja ażeby je zwiedzić).Idziemy chodnikiem nad Jeziorem Białym,a następnie lewym poboczem szosy,aż dojdziemy do ostatniego gospodarstwa (przed nim tablica wjazdowa do Chmielna).Przy przydrożnym krzyżu skręcamy w polną drogę prowadzącą do Kożyczkowa.Po lewej stronie mijamy miejsca po wydobyciu torfu,który dawniej wykopywano na opał.Na torfowisko tutejsza ludność mówi pospolicie "błoto".

Po dotarciu do szosy Kartuzy-Lębork przechodzimy ją, kierując się prosto asfaltową szosą do Kożyczkowa.Przed nami schowana w dole linia kolejowa Kartuzy-Lębork,wybudowana w latach 1903-1905 i tuż za nią widzimy już pięknie położoną w dolinie wśród morenowych wzgórz wieś Kożyczkowo.Był to dawniej dość duży folwark,będący w posiadaniu m.in.Lewińskich.Dzisiaj jest to niewielka wieś należąca do gminy Chmielno,posiadająca szkołę podstawową,sklep spożywczy i remizę strażacką.

Mijamy Kożyczkowo (3,3 km) i idąc prosto dalej asfaltową drogą dochodzimy do mostu nad rzeką Łebą (4 km),która bierze swój poczatek na północ od Borzestowa-jednej z wsi gminy Chmielno.Za mostem wspinamy się powoli dalej drogą,biegnącą wzdłuż doliny rzeki,która płynie w głęboko wciętym korycie.Nie dochodząc do zakrętu,zatrzymujemy się ażeby popatrzeć jeszcze raz na Łebę.Widać stąd,że musiała być dawniej,sądząc po wielkości starego koryta, wielką rzeką wypływającą spod czoła lodowca.

Teraz musimy skręcić w prawo w polną drogę,ażeby po kilku minutach znaleźć się nie opodal wzgórza,z którego roztacza się piękny widok na okolicę.Przed nami w dole widać już miejsce wyjątkowe na terenie gminy Chmielno i Szwajcarii Kaszubskiej,przede wszystkim z racji posiadanej nazwy.

Dotarliśmy bowiem do Rzymu (5,4 km),położonego, nie gdzieś daleko na południu Europy,ale tu, na Kaszubach.Niewielu żyje tu mieszkańców.Tak naprawdę jest tu tylko jedno gospodarstwo p.Sznazów,usytuowane w tej,cichej,pięknej krainie.Przekazywane ustnie podanie mówi,że jeszcze przed pierwszą wojną światową, ksiądz z Sianowa zapowiadając kolędę,stwierdził,że i "papę"odwiedzi ,bo tak w rodzinie Sznazów zwracano się do ojca.Zażartował również,że jak jest "papa" to musi być i Rzym,bo tak naprawdę to mieszka on w Rzymie- i tak już zostało.Nie jest to jedyna miejscowość na Kaszubach posiadająca taką ciekawą nazwę,są jeszcze:Ameryka,Brazylia,Betlejem itd.

Młodzi turyści ze Szkolnego Koła Turystyczno- Krajoznawczego z Chmielna, chcąc uwidocznić bardziej tą nietypową nazwę,w 1996 roku postawili tu tablicę z jej nazwą.

Po zwiedzeniu Rzymu,idąc dalej, dochodzimy do brzegów jeziora Osuszyno,pięknie położonego wśród lasów.Cicho tu i spokojnie,że aż warto zatrzymać się tu na dłuższy odpoczynek,podczas którego można rozkoszować się pięknem kaszubskiej przyrody.Niewiele jest takich miejsc na terenie gminy Chmielno,która tutaj ma już swoją granicę.

Zostawiamy jezioro i mijając dwa gospodarstwa po prawej stronie idziemy dalej prosto drogą.Nie skręcając ani w prawo ani w lewo (!),przechodzimy obok domków letniskowych przez niewielki zagajnik.Po wyjściu z lasu podążamy dalej drogą, mając zwarty las tylko po prawej stronie.W dole widzimy wielkie obniżenie prowadzące w stronę Jeziora Sianowskiego.

Dalsza droga biegnąca głęboko wciętym wąwozem sprowadzi nas w dół i po 300 metrach wyjdziemy z lasu widząc wtedy już w całej okazałości jezioro i położoną nad nim wieś.

Przechodzimy przez Cieszonko (7,6 km) i dochodzimy do drogi asfaltowej.Skręcamy w prawo.Przed nami Sianowo (9 km)-sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej.Odnajdujemy tu kościół o konstrukcji szkieletowej z drewnianą wieżą,kryty gontem,wzniesiony w 1816 roku.Sławę sanktuarium zawdzięcza Sianowo gotyckiej Madonnie z pierwszej połowy XV wieku,ukoronowanej w 1966 roku na Królową Kaszub.Odpusty sianowskie ,przyciągające niezliczone rzesze wiernych z terenu całych Kaszub,odbywają się dwa razy do roku-w pierwsze niedziele po 16 lipca i po 8 września.Zabytkowa figurka znajduje się w głównym ołtarzu i o jej odsłonięcie trzeba prosić na plebanii.

Sianowo jest miejscem osobliwym,dlatego warto tu chwilę zatrzymać się i odpocząć,gdyż przed nami jeszcze 8 km drogi powrotnej.

Chcąc wracać do Chmielna należy od plebanii skierować się drogą prowadzącą w dół,w kierunku południowym.Idziemy nie zbaczając z polnej drogi,która będzie nas prowadziła przez cały czas aż do Garcza.Przebiega ona skrajem lasu,na granicy z polami.Po przebyciu 4 km znajdziemy się na wzgórzu ,z którego widać dobrze pięknie położone Jezioro Łapalickie i zabudowania Garcza. Schodzimy do wsi.Garcz (14,5 km) to niewielka wieś rolnicza usytuowana wzdłuż drogi Kartuzy-Lębork,nad Jeziorem Łapalickim.

Dochodzimy do drogi,po przekroczeniu której do Chmielna pozostanie jeszcze 2,5 km .

Chmielno - Szlaki piesze

Do zamku w Łapalicach -10 km

Chmielno-Łapalice Dolne-Góra Chochowatka-Chmielno

Jest to trasa,którą najczęściej pokonują turyści przebywajacy w Chmielnie,a szczególnie zorganizowane grupy młodzieży.Wiedzie bowiem tędy najkrótsza droga do zamku w Łapalicach,stanowiącego nie lada atrakcję turystyczną.Warto sobie zadać trud pokonania 10 km drogi po to, ażeby zobaczyć w całej okazałości zamek budowany u stóp góry Chochowatki,położonej po drugiej stronie jeziora Rekowo.

Trasę "zamkową"rozpoczynamy z centrum Chmielna,skąd udajemy się ulicą Gryfa Pomorskiego w kierunku południowym,w stronę Garcza.Po minięciu zwartej zabudowy wsi,przed krzyżem skręcamy w prawo,w polną drogę wyłożoną płytami betonowymi.Droga ta prowadzi przez Bukowinki do Łapalic Dolnych.Po drodze możemy podziwiać piękne krajobrazy i widok na Chmielno od strony Jeziora Białego.

Po dojściu do Bukowinek (1,5 km) idziemy dalej tą samą drogą aż do Łapalic, mijając po drodze przydrożny krzyż i drogę ,będącą starym nasypem kolejowym (patrz opis trasy spacerowej nr1e ).

We wsi Łapalice (2,7 km) tuż za budynkiem straży pożarnej skręcamy w prawo, w polną drogę prowadzącą w kierunku wschodnim,w stronę Kartuz.Dojdziemy nią do następnej polnej drogi i skręcimy również w prawo.Doprowadzi ona nas aż do asfaltowej drogi kończącej się u wrót zamku.Kiedy się już tam znajdziemy, należy pójść w prawo ,w stronę jeziora Rekowo.

Po kilku minutach docieramy do bramy zamku (5,5 km).Ażeby przyjrzeć się tej nietypowej budowli, musimy iść wzdłuż wysokiego muru, aż do jego końca i wtedy zamek ukaże się nam w całej okazałości.Miał to być dom jednorodzinny z pracownią rzeźbiarską,bo na taką budowę otrzymał pozwolenie znany gdański artysta-stolarz Piotr Kazimierczak.

To, co zostało wybudowane przerosło chyba nawet oczekiwania samego właściciela,nie mówiąc o zwiedzających zamek turystach.Spekulacjom i domysłom dotyczącym przeznaczenia tej budowli nie ma końca.Na razie budowla o powierzchni 5 tysięcy metrów kwadratowych w stanie surowym posiada 12 baszt i kilkadziesiąt pomieszczeń,z których jedno mogłoby być salą balową lub raczej okazałym kościołem.Otacza ją mur "obronny" i sztucznie wykopane jeziorko.

W architekturze budowli możemy dopatrzeć się elementów gotyku, baroku, a nawet renesansu,no i oczywiście współczesnego budownictwa.Po dziesięciu latach od rozpoczęcia budowy zamek został wystawiony na licytację,ale chętnych na jego zakup niestety brakuje.

Do zakończenia prac jeszcze daleko, ale wrażenie, jakie wywiera na zwiedzających turystach jest wielkie,podoba się prawie wszystkim.Jeszcze jedna uwaga:zwiedzanie budowy jest zabronione (tak głoszą ostrzegawcze tablice),dlatego też warto zapytać o pozwolenie wejścia na jego teren,chyba,że nikogo tam nie będzie.

Po zakończeniu zwiedzania i krótkim odpoczynku musimy wracać do Chmielna.W tym celu wychodzimy z terenu budowy i skręcamy w prawo, ażeby po chwili znów skręcić w prawo.Wchodzimy do lasu i idąc główną drogą zawsze dojdziemy do brzegów jeziora położonego w dole.W przypadku wątpliwości kierować się zawsze na zachód.

Kiedy dojdziemy do drogi prowadzącej skrajem lasu musimy nią iść na południe (skręcić w lewo),aż dojdziemy do pomnika poległych harcerzy (nikt tam nie jest pochowany).Dalsza droga doprowadzi nas do asfaltowej szosy biorącej swój początek u stóp Góry Tamowej.W tym miejscu napotykamy szlak czerwony, który doprowadzi nas do samego Chmielna,gdzie zakończymy wędrówkę trasą "zamkową".

Chmielno - Szlaki piesze

Przez Wygodę do Bramy Kaszubskiej-15km

Chmielno-Lipowiec-Borzestowska Huta-Łączyńska Huta-Wygoda-Łączyno-Brama Kaszubska

Kolejna z prezentowanych tras jest również ze wszech miar ciekawa,ponieważ poprowadzi nas wzdłuż brzegów największego w tej części Kaszub Jeziora Raduńskiego Dolnego.

Wyruszamy sprzed schroniska młodzieżowego w Chmielnie i idziemy szosą w kierunku Zawór.Przy skrzyżowaniu z drogowskazem "Łączyńska Huta -7km" skręcamy na drogę wykładaną betonowymi płytami.Ruch tu panuje niewielki,gdyż jest to tylko lokalna trasa.Mijamy kolejne zabudowania przy ulicy Raduńskiej i idąc dalej dochodzimy do miejsca, z którego widać już w całej okazałości Jezioro Raduńskie Dolne-największe jezioro Szwajcarii Kaszubskiej (737 ha powierzchni i 9,7 km długości ).

W wielu miejscach będzie możliwość podziwiania tego wspaniale prezentującego się jeziora.Pierwszym punktem, do którego docieramy to Koszkania,a dalej, kolejno, malowniczo położony nad północno-zachodnim krańcem jeziora-Lipowiec.Za Lipowcem droga gruntowa oddala się od jeziora,by po mniej więcej 1 km doprowadzić nas do pomnika poświęconego poległym partyzantom Gryfa Pomorskiego,autorstwa Witolda Bobrowskiego.

Po przejściu następnych 1,5 km dochodzimy do Borzestowskiej Huty (6,5 km),gdzie znajduje się jedynie sklep spożywczy.Tu rozpoczyna się szosa asfaltowa, która doprowadzi nas do Wygody Łączyńskiej.Po drodze mijamy następnie Łaczyńską Hutę (8 km ) ze szkolnym schroniskiem młodzieżowym.

Wszystkim przemierzającym ten szlak należy się wyjaśnienie dotyczące pochodzenia nazw mijanych wsi.Otóż przyrostki "huta" w nazwach tych wsi związane są z istnieniem tu, bardzo dawno temu, wielu prymitywnych hut szkła oraz żelaza wytapianego gdzieniegdzie z występującej tu rudy darniowej.Na wysokości Łączyńskiej Huty znajduje się piękny półwysep Paszk wysunięty daleko w wody jeziora.

Opuszczając Łączyńską Hutę idziemy dalej szosą aż do skrzyżowania dróg,gdzie skręcamy w stronę kościoła w Wygodzie Łączyńskiej (10 km). Zdaniem wielu znawców Kaszub jest to najpiękniej położony kościół w tej części regionu.Zbudowany w stylu pseudobarokowym w latach 1913-1914,został wzniesiony staraniem ks.Anastazego Sadowskiego,który zasłużył się również dla parafii rozpropagowaniem na tym terenie uprawy truskawek.Stały się one w krótkim czasie bogactwem nie tylko Wygody,ale również parafii sąsiednich,gdzie do dzisiaj są uprawiane.W dowód wdzięczności wierni ufundowali pomnik z popiersiem ich dobrodzieja.Warto zwiedzić ten pięknie położony kościół,z bogato wyposażonym wnętrzem.

Z Wygody Łączyńskiej kierujemy się za znakami szlaku czarnego w stronę lasu, aby podążając dalej wzdłuż niewielkiego strumyka, dojść do Łączyńskiego Młyna.Przekroczywszy mostek idziemy dalej drogą polną,mając po lewej stronie Jezioro Łączyńskie.Po przebyciu 2 km znajdziemy się w ostatniej na naszej trasie wsi ,jaką będzie Łączyno (12 km ). Wspinając się drogą pod górę , dojdziemy do ośrodka wypoczynkowego "Modrok".Możemy odpocząć wstępując do kawiarni i podziwiając z jej tarasu wspaniałe widoki na Jezioro Raduńskie Dolne,albo też iść dalej

Po 2 km dochodzimy wreszcie prawie do celu naszej wędrówki.Dochodząc do drogi Kartuzy-Bytów skręcamy w lewo i wchodzimy na sztucznie usypaną wąską groblę rozdzielającą Jezioro Raduńskie na dwie części:Górne (na prawo ) i Dolne (na lewo).Oba te jeziora mają łączną długość 16 km.

Po przejściu przez most nad wąskim przepływem międzyjeziornym dochodzimy do początku słynnej Bramy Kaszubskiej.Nazwę taką nosi wąwóz przekopany w czasie budowy drogi,umożliwiający jej poprowadzenie w kierunku Bytowa.Jest to jak gdyby brama wjazdowa od zachodu na najpiękniejszy teren Kaszub, czyli na teren Szwajcarii Kaszubskiej.

Wracamy na groblę, za którą po lewej stronie widoczna jest jedyna w Polsce Stacja Limnologiczna należąca do Uniwersytetu Gdańskiego i zajmująca się badaniem jezior.Nie opodal przystanek autobusowy, z którego możemy jadąc przez Brodnicę Górną i Ręboszewo dotrzeć do Kartuz i dalej, po przesiadce ,do Chmielna.

Chmielno - Szlaki piesze

Szlakiem Kaszubskim na Wieżycę - 18 km

Chmielno-Chmielonko-Zawory-Ręboszewo-Brodnica Dolna-Ostrzyce-Wieżyca-Szymbark

Wyruszamy z centrum Chmielna kierując się za znakami szlaku czerwonego,prowadzącego z Kartuz do Wdzydz Kiszewskich.Szlak prowadzi drogą do pobliskiego Chmielonka (patrz opis szlaku spacerowego nr 1c ) położonego pięknie nad rzeką Radunią,przepływającą tu z Jeziora Raduńskiego Dolnego na jezioro Kłodno.Należące w XIII wieku do cystersów oliwskich,w roku 1316 przeszło w posiadanie żukowskich norbertanek.

Od wieków działał zawsze tu młyn wodny,dostarczający mąki,a później także energii elektrycznej dla okolicznych mieszkańców.Obecny młyn został wybudowany w roku 1783 i po kilku przeróbkach zachował się do dzisiaj.Swój zabytkowy charakter stracił zaraz po drugiej wojnie światowej,kiedy został przerobiony na elektryczny.Ostatnie większe prace mające na celu przygotowanie jazu do spiętrzania wody prowadzono w latach 1985-1990.Wtedy to dokonano regulacji koryta Raduni,przenosząc jej wody do nowego koryta,skracając jej przepływ z jeziora do jeziora.Warto wstąpić do młyna i popatrzeć jak otrzymuje się mąkę,młynarzem od 1972 roku jest Pan Bernard Dejk,który chętnie o wszystkim opowie.

Po wyjściu z młyna idziemy dalej szosą,obchodząc południowy kraniec jeziora Kłodno.Nie dochodząc do następnego mostu nad Radunią,tym razem przed Zaworami ,skręcamy w prawo w polną drogę tak, jak pokazują znaki szlaku czerwonego.Prowadzi ona wzdłuż koryta Raduni aż do brzegów jeziora Brodna Małego.Idąc wśród łąk i pól, mając po lewej stronie wody jeziora, mijamy zabudowania gospodarcze i dalej polnymi drogami kierujemy się w stronę Ręboszewa,gdzie ma swój koniec jezioro Brodno Małe.

Po dojściu do szosy Kartuzy - Bytów skręcamy w lewo ,w stronę mostu. Jesteśmy w starej wsi kaszubskiej-Ręboszewie (5 km ),położonej u stóp góry Sobótki.Po minięciu drogi prowadzącej do Chmielna idziemy dalej przez wieś i niebawem skręcamy w prawo w kierunku brzegów jeziora Brodna Wielkiego.Idziemy teraz ponad 1,5 km u podnóża wysoczyzny schodzącej w kierunku jeziora.Możemy teraz łatwo zorientować się,że szlak nasz zawsze prowadzi po przeciwnej stronie jezior Kółka Raduńskiego,gdzie przebiega piękna widokowo Droga Kaszubska.

Mniej więcej w połowie długości jeziora,po drugiej stronie, dostrzec możemy wzniesienie nazywane Złotą Górą (210 m n.p.m. ), na której znajduje się pomnik Bohaterów Ruchu Oporu Ziemi Gdańskiej (patrz opis trasy rowerowej nr 3a).Nie wchodząc do wsi Brodnica Dolna (9 km ) szlak prowadzi w lewo i krętą drogą wspina się zboczami na 270 metrów Góry Jastrzębiej,ze szczytu której roztacza się wspaniały widok na Jezioro Ostrzyckie,na jej zboczach znajduje się sporej wielkości głaz narzutowy-zwany Kamieniem Królewskim,o obwodzie 6 metrów.

Po krótkim odpoczynku schodzimy na dół do wsi Ostrzyce (12 km), położonej pięknie nad jeziorem o tej samej nazwie.Szlak biegnie dalej szosą, którą idąc zbliżamy się do brzegów jeziora.Odpocznijmy tutaj chwilę,ponieważ przed nami jeszcze kilka kilometrów wędrówki .

Żegnamy szlak czerwony i skręcamy w lewo,na polną drogę prowadzącą pod górę do lasu.Musimy przejść las,dlatego też nigdzie nie zbaczamy,Mijamy leśniczówkę i po przejściu 1km, schodząc drogą w dół, wychodzimy z lasu. Kierujemy się teraz prosto w stronę dworca kolejowego Wieżyca,od którego dochodzimy do asfaltowej szosy prowadzącej w stronę szczytu.

Szosą docieramy do zakrętu,na którym schodzimy na lewo i prosto poprzez las idziemy dalej.Skracamy w ten sposób trasę i nie idziemy bez potrzeby szosą.Dochodzimy teraz do szosy i po przejściu na druga stronę docieramy do szlaku czarnego "Wzgórz Szymbarskich",który zaprowadzi nas na sam szczyt.

Okolice Góry Wieżycy uznawane są powszechnie za najbardziej malownicze na obszarze całej Szwajcarii Kaszubskiej,o czym możemy przekonać się wchodząc na wieżę widokową ustawioną na szczycie w 1997 roku.Poprzednia- drewniana- runęła ze starości na początku 1991 roku.

Wieżyca jest najwyższym wzniesieniem Wzgórz Szymbarskich,osiąga wysokość 328,6 m n.p.m.,która jest imponująca nie tylko dla Kaszub ale i dla całego Niżu Środkowoeuropejskiego.Różnice wysokości względnej przekraczają tu ponad 160 metrów,co sprawia,że czujemy się tu prawie jak w górach.Przy dobrej widoczności można zobaczyć z wieży ,przy pomocy lornetki ,nawet Chmielno.

Pamiętajmy,że znajdujemy się na obszarze Kaszubskiego Parku Krajobrazowego,a szczyt Wieżyca leży dodatkowo jeszcze w ścisłym rezerwacie leśnym.Po prawdziwej uczcie widokowej musimy zastanowić się nad powrotem do Chmielna.Najlepiej jest podążyć szlakiem czarnym dalej -ze szczytu do Szymbarka (20 km )-miejscowości najwyżej położonej na Kaszubach.We wsi można odpocząć i zjeść posiłek w miejscowej restauracji.

Po odpoczynku i zwiedzeniu pseudoromańskiego kościoła wracamy autobusem do Kartuz i następnie do Chmielna.

Chmielno - Szlaki piesze

Czerwonym szlakiem do Kartuz - 9 km

Chmielno-Góra Tamowa-Kosy-Kartuzy

Ostatni z pieszych szlaków zaprowadzi nas do Kartuz - jak niektórzy mówią stolicy Kaszub.Wyruszamy sprzed Domu Kultury i ulicą Świętopełka, a nastepnie ulicą Grodziską idziemy przez teren grodziska (patrz też: opis szlaku spacerowego nr 1b ),docierając do plaży.Po minięciu ośrodków wypoczynkowych,drogą wsród pól uprawnych podążamy w kierunku widocznego na horyzoncie lasu.Mijamy następne skupisko ośrodków i dochodzimy do końca szosy.W tym miejscu szlak czerwony kieruje się ścieżką pod górę,w stronę Góry Tamowej.Warto tu też wejść,gdyż jest to najpiękniejszy punkt widokowy w okolicy Chmielna i nie tylko.

Po krótkim odpoczynku schodzimy ścieżką z lewej strony szczytu do polnej drogi.Skręcamy w lewo i idziemy dalej w kierunku lasu.Leśną drogą, po 3 km, dojdziemy do wsi Kosy (5 km ),położonej na wielkiej śródleśnej polanie.Szlak czerwony skręca tu w prawo,my zaś skręcamy w lewo.W ten sposób skrócimy sobie drogę,ktróra niepotrzebnie wiedzie przez teren mało ciekawy pod względem krajobrazowym.

Asfaltowa droga, którą idziemy doprowadzi nas prosto do Kartuz,a jeszcze wcześniej do szlaku czerwonego,którym idąc w lewo wyjdziemy z lasu prosto na ulicę Chmieleńską.Kończy się ona przed kościołem poklasztornym z charakterystycznym dachem.

Warto go zwiedzić,gdyż jest uważany za jeden z najciekawszych na Pomorzu-zarówno z racji swego wieku jak i wyposażenia wnętrz.Kościół,którego fundatorem był gdański kupiec Jan Thiergart,budowano od 1381 roku do 1403 roku,kiedy to odbyła się jego konsekracja.Jest to świątynia jednonawowa,o długości zewnętrznej około 50 metrów.Gotycka bryła kościoła zachowała się do dziś w stanie prawie niezmienionym.Istotnej przebudowie uległ tylko dach,początkowo dwuspadowy pokryty gontem,w XVIII wieku został zdjęty i w jego miejsce położono dzisiejszy,w kształcie wieka trumny.

Ażeby zwiedzić wnętrze kościoła,należy pójść na plebanię i poprosić księdza o oprowadzenie po kościele.Tam też zakupić można przewodniczek po zabytkach kościoła i wysłuchać opowiadania o jego historii.Niekiedy przewodnika możemy zastać w jedynym zachowanym eremie stojącym koło kościoła,trzeba tylko zadzwonić.

Po obejrzeniu wnętrza kościoła,do centrum miasta mamy już bardzo blisko.Chodząc po mieście warto pójść do Muzeum Kaszubskiego mieszczącego się przy ulicy Kościerskiej 1,w którym zgromadzone zostały skarby kultury kaszubskiej.Powrót do Chmielna to już nie problem,trzeba dotrzeć tylko do dworca autobusowego,skąd co godzinę odjeżdżają autobusy do Chmielna.

Chmielno - Szlaki samochodowe

Kto chce, przebywając w Chmielnie poznać jeszcze więcej ciekawych miejsc znajdujących się na terenie tej części Kaszub (szczególnie bardzo ciekawych zabytków kultury materialnej i duchowej tego regionu), a dysponuje samochodem, powinien odbyć kilka wycieczek jednodniowych, które mu to umożliwią.Proponowane trasy samochodowe rozpoczynają się i kończą w Chmielnie.

Do Skansenu Kaszubskiego we Wdzydzach
Do Kręgów Kamiennych w Węsiorach
Do Diabelskiego Kamienia nad Jeziorem Kamiennym
Do Jaru Raduni w Babim Dole
Do Kaszubskiej Pustyni w Łebie

Do Skansenu Kaszubskiego we Wdzydzach Kiszewskich - około 50 km

Chmielno-Ręboszewo-Brodnica Dolna-Ostrzyce-Wieżyca-Kościerzyna-Wąglikowice-Wdzydze Kiszewskie

Jest to reprezentacyjna trasa Szwajcarii Kaszubskiej, gdyż przebiega przez najpiękniejsze jej tereny.Przejażdżka nią jest w programie każdej grupy wycieczkowej zwiedzającej Kaszuby.Trasa nasza bedzie prowadziła przez Zawory-Ręboszewo- Ostrzyce-Wieżycę-Kościerzynę do Wdzydz Kiszewskich.

Wyjeżdżamy z Chmielna w stronę Zawór.Początkowy odcinek naszej trasy prowadzi Drogą Kaszubską wybudowaną trzydzieści lat temu,głównie z myślą o turystach przemierzających tę część Kaszub.Mijamy pięknie położoną wieś Zawory.Za wsią droga prowadzi brzegiem jeziora Brodno Małe ,którego południowy kraniec osiągamy w Ręboszewie.Skręcamy w prawo i przez most nad Radunią jedziemy dalej aż do zatrzymania się na Złotej Górze.Roztacza się z niej jeden z piękniejszych widoków na okoliczne jeziora i położone w oddali Wzgórza Szymbarskie z szczytem Wieżycy.

Po drugiej stronie parkingu podziwiać możemy jeden z nielicznych pomników znajdujących się na Ziemi Kaszubskiej.Ten postawiony w 1968 roku poświęcony jest partyzantom kaszubskim z okresu II wojny światowej.Ciekawa bryła pomnika,wyrastającego z kurhanowego usypiska kamieni,na kształt pomników Światowida-czterema twarzami ścian zwraca się na cztery strony świata.Na ścianie frontowej widnieje gryf-godło Kaszub na tle polskiego orła oraz napis "Jednością silni".

Zjeżdżamy w lewo,w dół, w stronę Brodnicy Dolnej.Tuż przed wsią po lewej stronie drogi znajduje się olbrzymi głaz narzutowy upamiętniający budowę Drogi Kaszubskiej z zaznaczonym jej przebiegiem.W Brodnicy Dolnej, również po lewej stronie drogi, możemy podziwiać prace jednego z najlepszych rzeźbiarzy kaszubskich Zbigniewa Stankowskiego,który przed swoim domem urządził ich galerię.

Następna wieś na trasie to Ostrzyce, położone nad jednym z najpiękniejszych jezior Szwajcarii Kaszubskiej-Jeziorem Ostrzyckim.Jest to bardzo dobrze zagospodarowana pod względem turystycznym wieś położona na obszarze gminy Somonino.Za Ostrzycami jedziemy cały czas wzdłuż brzegu jeziora.Przejeżdżamy pod wiaduktem linii kolejowej Gdynia-Kościerzyna i rozpoczynamy podjazd w kierunku najwyższego szczytu Wzgórz Szymbarskich.

Zakolami droga wznosi się coraz wyżej i wyżej.Mijamy "kaszubski zakręt śmierci" i niebawem dojeżdżamy do szosy Gdynia-Kościerzyna.Skręcamy w prawo i jedziemy dalej.Chcąc zdobyć najwyższy szczyt -Wieżycę (328,6 m n.p.m.)musimy na wysokości zabudowań Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego zjechać na lewo w starą nieuczęszczaną drogę i tam zostawić samochód.Po przejściu na drugą stronę drogi, obok płotu, prowadzi ścieżka, którą dojdziemy na sam szczyt.Znajduje się tam wieża widokowa o wysokości około 35 m ,z której wszystko dobrze widać,oczywiście przy dobrej pogodzie.

Wracając na trasę jedziemy dalej do Kościerzyny, zostało nam około 15 km.Wjeżdżając do miasta skręcamy w prawo w kierunku Bytowa.Kościerzyna jest miastem liczącym ponad 20 tysięcy mieszkańców i konkuruje od lat z Kartuzami o miano stolicy Kaszub.Przejeżdżając przez miasto ,po lewej stronie mijamy pomnik Józefa Wybickiego-twórcy hymnu narodowego,który w niedalekim Będominie ma swoje muzeum.

Prawie za miastem skręcamy w lewo na drogę prowadzącą do Wdzydz Kiszewskich.11 km za Kościerzyną skrzyżowanie, na którym skręcamy w lewo do Wąglikowic,skąd do celu naszej podróży pozostało około 5 km.Jadąc cały czas przez las dojeżdżamy do Wdzydz Kiszewskich.Zostawiamy samochód na parkingu i udajemy się do bramy skansenu.

Oficjalna nazwa to Muzeum- Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich. Początki tego pierwszego w Polsce skansenu siegają 1906 roku.Wtedy to za sprawą Izydora i Teodory Gulgowskich powstało tu pierwsze muzeum na wolnym powietrzu.Początkowo mieściło się ono w XVIII wiecznej podcieniowej chacie.Nie ma jej teraz na terenie muzeum, ponieważ strawił ją pożar.Stan obecnego zagospodarowania kształtował się przez wiele lat.Dopiero w 1970 roku rozpoczęto planową rozbudowę skansenu,przyjmując założenia parkowe z podziałem na sektory reprezentujące budownictwo Kaszub Północnych,Południowych i Kociewia.

Wśród rozmaitych ciekawych budowli możemy zwiedzić budynek starej szkoły,kościół,dworki szlacheckie,wiatraki i inne zagrody przeniesione tu nieraz z dalekich stron,m.in. z bliskiego Chmielnu Garcza.Zwiedzanie trwa od 1 godziny do kilku,w zależności od zainteresowania.Przy muzeum działa sklepik oferujący pamiątki w postaci wyrobów sztuki ludowej.

Z Wdzydz Kiszewskich wracamy do Chmielna tą samą drogą lub drogą przez Stężycę,Zgorzałe,które to trasy łączą się na Złotej Górze.

Do Kamiennych Kręgów w Węsiorach - około 23 km

Chmielno-Lipowiec-Borzestowska Huta-Łączyńska Huta-Wygoda Łączyńska-Klukowa Huta-Węsiory

Wyjazd z Chmielna w kierunku Zawór.Po kilkuset metrach skręcamy w prawo na drogę prowadzącą do Łączyńskiej Huty,do której według drogowskazu jest 7 km.Na początku cały czas będziemy jechać drogą o nawierzchni ułożonej z betonowych płyt i prowadzącą wzdłuż brzegu Jeziora Raduńskiego Dolnego.Po minięciu zabudowań Lipowca dojeżdżamy do miejsca, w którym znajduje się pomnik-kapliczka poświęcony partyzantom kaszubskim z Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski".Mijamy Borzestowską Hutę i poźniej Łączyńską Hutę.Obie te wsie należały dawniej do Borzestowskich- jednego z najstarszych kaszubskich rodów,o genealogii udokumentowanej od XV wieku.

Na pierwszym zakręcie za wsią skręcamy w stronę kościoła w Wygodzie Łączyńskiej wybudowanego na początku XX wieku według projektu architekta Fritza Kunste z Kolonii.Pięknie wkomponowana w otoczenie bryła pseudobarokowego kościoła czyni z niego jeden z najpiękniejszych kościołów na Kaszubach.Warto zwiedzić wnętrze kościoła posiadającego wiele ciekawych rozwiązań architektonicznych.

Teren, przez który przejeżdżamy ,nazywany jest "truskawkowym zagłębiem" z racji wielkich plantacji truskawek rozpowszechnionych tu na początku XX wieku przez założyciela parafii wygodzkiej-ks.Anastazego Sadowskiego.

Za kościołem droga wspina się pod górę i otwiera się przed nami piękny widok na Jezioro Raduńskie Dolne.Wkrótce dojeżdżamy do drogi Kartuzy-Bytów, w którą skręcamy, w prawo.W połowie drogi pomiędzy Klukową Hutą a Sulęczynem znajduje się wieś Węsiory znana ze znajdujących się tu kręgów kamiennych.Samochód zostawiamy we wsi i pieszo idziemy polną drogą nad Jezioro Długie,nieopodal którego znajduje się rzadko spotykane znalezisko archeologiczne.Dotarcie tam nie sprawia żadnego problemu.

Kamienne Kręgi to kamienne głazy poustawiane w czterech większych lub mniejszych, zadziwiająco regularnych kołach.Mają one średnicę od 10 do 30 metrów,a tworzą je koła mające w obwodzie od 1 do 2 metrów.Obok i pomiędzy kręgami jest jeszcze około 20 kurhanów, a także około 140 pojedynczych grobów.Tajemnicze kamienne kręgi działały przez wieki na wyobraźnię mieszkających tu ludzi,powodując powstanie podań i legend związanych z tym miejscem.

Prowadzone w latach osiemdziesiątych prace wykopaliskowe dały podstawę teorii,jakoby kamienne kręgi pełniły rolę wielkiego cmentarzyska z początku naszej ery.Wskazuje na to szczególnie sztuka grzebalna charakterystyczna dla Gotów-najeźdźców ze Skandynawii,którzy mieli tu przebywać.Jeżeli jednak miało to być cmentarzysko,to dlaczego zmarli spoczywają poza kręgami?Jak dotąd więcej jest pytań niż odpowiedzi.Podobne cmentarzysko zostało odkryte wcześniej w Odrach ,na południu Kaszub.

Tę wielką tajemnicę starają się wyjaśnić ostatnio psychotronicy.Przeprowadzone przez radiestetów badania okazały się niemal sensacyjne.Kamienne kręgi są miejscem szczególnie silnych energetycznych mocy.Jest to podobno jedno z wielu " miejsc mocy"na Kaszubach,tzw.czakramów Ziemi.Ich zdaniem istniejący układ kręgów wykorzystuje moce Ziemi i Kosmosu i ma zbawienny wpływ na niektórych ludzi.Wprowadza w specyficzny nastrój, oddala zmęczenie i działa wzmacniająco na organizm ludzki.

Jedno jest pewne,kamienne kręgi trwając od wieków w leśnej ciszy i strzegąc swej tajemnicy, robią prawie na wszystkich imponujące wrażenie.Sadzę,że warto tu przyjechać.Wracamy do wsi i udajemy się w drogę powrotną do Chmielna.

Wybieramy trochę inną trasę,nie jadąc przez Wygodę tylko prosto przez Brodnicę Górną,Złotą Górę i Ręboszewo.

Do Diabelskiego Kamienia nad JezioremKamiennym- około 20 km

Chmielno-Garcz-Miechucino-Mirachowo-Nowa Huta-Jezioro Kamienne

Wyjeżdżamy z Chmielna w kierunku Kartuz.Po 2 km, w miejscowości Garcz, skręcamy w lewo na drogę Kartuzy-Lębork.Po następnych 2 km przejeżdżamy nad brzegiem Jeziora Reskowskiego.Równolegle do drogi przebiega linia kolejowa Kartuzy-Lębork.Jadąc dalej, powoli zbliżamy się do Miechucina,nad którym góruje kościół wybudowany w latach 1982-84.Na początku wsi skręcamy w prawo,w stronę dworca kolejowego.Przejeżdżamy tory i możemy teraz podziwiać rzadki zespół zabytkowy, jakim jest stacja kolejowa Miechucino o układzie niezmienionym od początków jej budowy z piękną wieżą ciśnień wkomponowaną w miechuciński karajobraz.

Przez największy w okolicy kompleks leśny jedziemy dalej w stronę Mirachowa- siedziby starostów w latach 1473-1772.Dzisiaj jest to wieś o niewielkim znaczeniu, pomimo ciekawego położenia nad rzeką Łebą.Czasy świetności pamięta jeszcze tylko dworek zbudowany w XVIII wieku,odrestaurowany na początku lat siedemdziesiątych,a obecnie znowu zaniedbany.Tuż za dworkiem droga skręca w dół ,do mostu nad rzeką Łebą.Tędy prowadzi droga do Wejherowa.

Brzegiem rzeki jedziemy do Nowej Huty.Musimy uważać, bo niebawem pojawi się oznakowany skręt w lewo, w drogę do Jeziora Kamiennego.

Po chwili znajdziemy się w miejscu szczególnym,jakich jest na Kaszubach wiele, ale każde z nich znane jest z czegoś innego.Przed nami Jezioro Kamienne, a nad nim ogromny głaz narzutowy..Okolice jeziora i samo jezioro tworzą rezerwat wodno-florystyczny "Żurawie Błoto"wchodzący w skład Kaszubskiego Parku Krajobrazowego.Swemu wyjątkowemu pięknu,a także niezwykłej roślinności zawdzięcza Jezioro Kamienne miano "Świtezi kaszubskiej".

Nazwa jeziora wywodzi się zapewne od potężnego głazu narzutowego leżącego nad jego północnym brzegiem.Jest to jeden z największych na Pomorzu głazów narzutowych,o obwodzie 17 m,długości 5 m,szerokości 4,75 m i wysokości 3 m,zwany Diabelskim Kamieniem.Tak olbrzymie kamienie spotykamy na całych Kaszubach, Szwajcaria Kaszubska jest jakby ich wielką wystawą muzealną.

` Głazy i głazowiska określane jako narzutowe,zwiazane są z epoką lodowcową,a ściślej z jej ostatnią fazą-zlodowaceniem bałtyckim.Przywlókł nam je w "prezencie" lodowiec skandynawski i pozostawił na kaszubskiej ziemi.Niegdyś występujące masowo,dziś należą do rzadkości.Do czasów obecnych dochowało się ich na Kaszubach ponad 30,a wśród nich 3 głazy-olbrzymy,których obwód przekracza 15 m.Jednym z nich jest ten ,obok którego stoimy.

Charakterystyczne pionowe pęknięcie dzieli go na 2 nierówne cześci i jak wskazuje jego nazwa jest to wynik działalności diabła,który przegrał zakład z gburem i musiał odejść z niczym.Kamień jest dzisiaj ozdobą rezerwatu i przyciąga turystów chcących go zobaczyć.Odpocznijmy nad tym pięknym jeziorem,pamiętając,że jest to rezerwat, w którym trzeba zachowywać się zgodnie z przepisami o ochronie przyrody.

W drodze powrotnej musimy dojechać do Mirachowa i dalej nie skręcając w drogę, którą przyjechaliśmy, jedziemy w lewo ,w kierunku Kartuz.Po drodze warto wstąpić do kościółka w Sianowie z gotycką figurką Matki Boskiej Sianowskiej-Królowej Kaszub

Dalsza trasa zależy od tego,czy chcemy przejeżdżać przez Kartuzy czy też w miejscu zwanym Mokre Łąki (tuż przed Prokowem)skręcić w prawo, ażeby niedawno wybudowaną szosą dojechać do Łapalic Dolnych i dalej w prawo do Chmielna.

Do Jaru Raduni w Babim Dole -około 19 km

Chmielno-Garcz-Kartuzy-Dzierżążno-Borowo-Borkowo

Wyjeżdżamy z Chmielna w kierunku Kartuz.Na skrzyżowaniu dróg w Garczu skręcamy w prawo na drogę prowadzącą z Lęborka do Kartuz.Kiedy dojedziemy do Kartuz ,przejeżdżamy przez miasto, kierując się w stronę Gdańska. Mijamy Dzierżążno i Borowo.Dojeżdżamy do Borkowa i zostawiamy samochód na parkingu obok stacji kolejowej.

Teraz musimy zaczekać na pociąg relacji Gdynia-Kościerzyna, który zawiezie nas do stacji Babi Dół.Jest to najczęściej realizowany wariant przez miłośników wycieczek chcących poznać Jar Raduni.To nic trudnego zgrać swój przyjazd do Borkowa z rozkładem jazdy pociągów na tej trasie.

Wysiadamy na stacji Babi Dół i udajemy się prosto wzdłuż torów, a następnie w prawo przez las do koryta rzeki Raduni.Ażeby nie zabłądzić trzymajmy się znaków szlaku niebieskiego, który prowadzi tuż nad rzeką w stronę Borkowa.Idziemy nad rzeką ,do mostu, za którym rozpoczyna się najpiękniejszy odcinek przełomowy rzeki Raduni.Jest to zarazem rezerwat przyrody,a więc musimy przestrzegać wielu ograniczeń z tego wynikających, a dla prawdziwego turysty nie sprawiających żadnych problemów.

Przed nami około 3 km wspaniałej wędrówki ,której trudy rekompensuje widok płynącej w dole Raduni.Rzeka na tym odcinku z prędkością górskiego potoku przedziera się szerokim i głębokim przełomem w kierunku pólnocno-wschodnim,w stronę Żukowa.Radunia ani na chwilę tu nie odpoczywa,pędzi,bystrzy się,podmywa drzewa rosnące tuż nad brzegami.Wszystko to możemy podziwiać idąc jarem,którego strome zbocza wznoszą się czasami do 30 m.Radunia w swoim przełomie jest najurodziwszą ze wszystkich rzek na Kaszubach,nazywana nie bez racji "królową rzek kaszubskich".

Przełom kończy się sztucznym jeziorem spiętrzonym zaporą w Rutkach,która została zbudowana w latach 1910-1911.Przed elektrownią na wysokości 30 m wspaniale wyglądający most kratownicowy na nieczynnej linii kolejowej Pruszcz Gdański-Kartuzy.Na wysokości zapory oddalamy się w lewo i wzdłuż toru kolejowego dochodzimy do szosy Gdańsk - Kartuzy.W ten sposób wróciliśmy do stacji Borkowo, gdzie znajduje się nasz samochód.

Wyruszamy w drogę powrotną do Chmielna, albo jak już jesteśmy w tych stronach to zajedźmy do Żukowa-najmłodszego miasta na Kaszubach;prawa miejskie uzyskało w 1989 roku.Znane jest od dawna jako jeden z najważniejszych ośrodków haftu kaszubskiego.Warto zwiedzić w tym celu Muzeum Parafialne mieszczące się przy kościele poklasztornym,widocznym z daleka po prawej stronie drogi,za restauracją "Gryf".

Po zwiedzeniu Żukowa wracamy do Chmielna drogą przez Kartuzy.

Do Kaszubskiej Pustyni w Łebie-około 75 km

Chmielno-Garcz-Miechucino-Sierakowice-Lębork-Łeba

Jest to wyprawa na cały dzień,bardzo często podejmowana przez turystów wypoczywających w Chmielnie.Kaszuby bowiem oprócz tego,że dostarczają na życzenie turystów wszelkich atrakcji ,takich jak czysta woda jezior,zapach lasów,szum morskich fal, mają także na swoim obszarze pustynię.Będąc w Chmielnie nadarza się niebywała okazja zobaczenia jej na własne oczy, a więc naprzód.

Na taką wyprawę trzeba wyjechać z rana,szkoda bowiem tracić czas,który możemy poświęcić na zwiedzanie.Wyjeżdżamy więc z Chmielna i w Garczu skręcamy w stronę Lęborka.Jedziemy przez Miechucino,Sierakowice i po 25 km jesteśmy już w Lęborku. Z Lęborka do Łeby pozostało około 30 km, które szybko pokonujemy i dojeżdżamy do miasta-znanego kurortu wczasowego nad Morzem Bałtyckim.

Przejeżdżamy prosto przez miasto, kierując się w stronę Słowińskiego Parku Narodowego.Dojeżdżamy do parkingu, na którym zostawiamy samochód i dalszą drogę odbywamy albo pieszo,albo rowerami.Jest także możliwość pokonania tych kilku kilometrów samochodzikami elektrycznymi.Dowożą one nas do następnego parkingu, z którego do wydm ruchomych jest jeszcze około 2 km drogi.Rowerami możemy podjechać pod same wydmy i zostawić je pod ochroną strażnika.

Pozostawiając zbędne już w tych warunkach środki lokomocji udajemy się pieszo ,najpierw skrajem lasu,na granicy piasku zasypującego drzewa,a później wytyczonym szlakiem do góry.Nie jest to takie proste,bose stopy brną po kostki, a my musimy wejść na wielką górę piasku.

Kiedy już znajdziemy się na jej szczycie to, co tam zobaczymy wywrze na nas niesamowite wrażenie.Góra ma około 42 m wysokości i jest usytuowana na mierzei oddzielającej morze od jeziora Łebsko.Gołym okiem widzimy wędrujące wydmy zasypujące z prędkością około 10 m w ciągu roku wszystko to, co napotkają po drodze.Przemieszczanie się wydm widać jak na dłoni, dowodem czego jest widoczna na wierzchołku wydm "mgiełka" z porwanego przez wiatr piasku.Szeroką wyznaczoną drogą docieramy do morza,gdzie możemy odpocząć,a przy słonecznej pogodzie również wykąpać się.

Wracamy drogą prowadzącą dołem u stóp Łąckiej Góry.Idąc czujemy się niemal jak Arabowie pokonujący Saharę.Piasek chrzęści pod stopami i przedostaje się wszędzie gdzie jest to możliwe.Należy wspomnieć,że na piaskach tej pustyni ćwiczyli żołnierze Afrika Korps w czasie II wojny światowej,tu też nagrywano sceny do kilku filmów.

Dochodzimy do punktu naszego wejścia na górę i schodzimy w dół, w stronę lasu.W drodze powrotnej pamiętajmy o zatrzymaniu się w Łebie na konsumpcję dobrej ryby, przyrządzanej w wielu lokalnych barach.

Do Chmielna pozostało około 70 km drogi przez Lębork i Sierakowice.

Chmielno - Szlaki spacerowe

Przebywając w Chmielnie warto wybrać się na kilka krótkich wycieczek, ażeby odpocząć z dala od turystycznego zgiełku.Okolice Chmielna to wymarzony wręcz teren do tego typu wędrówek,które nie są zbyt długie, ale pozwalają poznać piękno otaczającej nas przyrody oraz zwiedzić najważniejsze zabytki wsi.

Wybierzmy się więc na spacer,a na pewno wrócimy zadowoleni.

Oto proponowane szlaki spacerowe:

Spacerkiem dookoła Chmielna
Na Górę Tamową i do Zawór
Nad Radunię do Chmielonka
Na skróty do Reskowa
Przez Diabelski Most dookoła Jeziora Białego

Spacerkiem dookoła Chmielna- około 2,5 km

Ten bardzo krótki spacer rozpoczynamy sprzed Domu Kultury, który działa od 1962 roku.Ulicą Bernarda Grzędzickiego udajemy się w stronę jeziora Kłodno.Po prawej stronie mijamy oddany do użytku w 1997 roku nowy posterunek policji ,a tuż za nim Środowiskowy Dom Samopomocy.Dochodząc do skrzyżowania udajemy się w lewo na dół . Idziemy w dalszym ciągu ulicą Grzędzickiego mijając po prawej stronie liczne pensjonaty oraz ośrodek zdrowia, który istnieje w Chmielnie od 1948 roku.Zbliżamy się do budynku Szkoły Podstawowej im. majora Henryka Sucharskiego ,której przekazanie dla miejscowej społeczności odbyło się 8 września 1963 roku.W 1997 roku została powiększona o kolejne sale lekcyjne.

Tuż za szkołą znajduje się pięknie położony stadion z kompleksem boisk do gry w piłkę nożną i koszykówkę.Mijamy parking, za którym widoczne jest już miejsce zwane Grodziskiem.Dochodzimy do Jeziora Białego i podążamy wzdłuż jego brzegu w stronę kiosku.Po lewej stronie mijamy restaurację "U Świętopełka" uruchomioną w 1992 roku i dalej bar "Nó rcë k" działający od roku 1972.

Powoli dochodzimy do zabudowań Chmielna Dolnego, którego dawna nazwa brzmi Kaszary.Wskazuje ona na to,że dawniej mieszkała tu najuboższa ludność.Zatrzymajmy się na chwilę przy skrzyżowaniu dróg i w naszej wyobraźni cofnijmy się do końca XIX wieku.W tym miejscu ,w którym stoimy czyli na tzw. Kaczym Rynku, co roku, późną jesienią dokonywano skupu kaczek.Na środku dawnego wiejskiego placu był staw, w którym one często pływały.Pasło się tu także bydło.Przechodzimy przez ulicę i zatrzymujemy się przed najstarszą i najlepiej zachowaną zabytkową chatą kaszubską o konstrukcji szkieletowej.Dawniej w Chmielnie były tylko takie domy, ale do dziś zachował się tylko ten jeden , liczący ponad 100 lat.

Pozostawiamy tą ciekawą chë cz i podążamy dalej ulicą Garncarską.Przed nami, po lewej stronie, budynek Ochotniczej Straży Pożarnej oddany do użytku 22 lipca 1968 roku.Za remizą strażacką znajduje się teren cmentarza parafialnego, a po prawej, w miejscu zwanym dawniej Glince stoi dzisiaj nieczynny warsztat garncarski należący do jednej z najstarszych rodzin garncarskich w Chmielnie, którą była rodzina Adamczyków.

Podążamy dalej tą ulicą,która trochę dalej skręca w kierunku zachodnim.Dochodzimy do rozwidlenia dróg,gdzie skręcamy w lewo,(gdyż idąc prosto doszlibyśmy do zakładu produkcyjnego "Ber") i dalej w stronę Reskowa.Po 100 metrach od skrzyżowania ,skręcamy jeszcze raz w lewo i rozpoczynamy łagodną wspinaczkę polną drogą pod górę.Po chwili stajemy na wierzchołku Góry Makurata (206,1 m n.p.m. ), z której rozciąga się wspaniała panorama Chmielna i otaczających je jezior.Warto tu zatrzymać się na chwilę i odpocząć.Jest to jeden z najlepszych punktów widokowych w okolicy Chmielna.

Znajdujemy się na wysokości wieży kościoła.Przed nami dzisiejsze Chmielno zabudowane w większości nowymi domami o architekturze nijak pasującej do tak urozmaiconego,pięknego krajobrazu.Na drugim planie dostrzegamy po lewej stronie od wieży kościoła wody, Jeziora Białego ,na wprost nas: wody jeziora Kłodno i tuż za nim zabudowania wsi Zawory,a daleko na prawo wody jeziora Brodna Małego.

Do centrum wsi wracamy idąc w dół , w stronę ulicy Akacjowej,którą schodzimy na lewo do głównej ulicy Chmielna - ul.Gryfa Pomorskiego.Po chwili jesteśmy w miejscu, z którego wyruszaliśmy na nasz spacer dookoła Chmielna.

Na Górę Tamową i do Zawór- około 7 km

Wędrówkę rozpoczynamy, tak jak poprzednio, z centrum wsi kierując się ulicą Świętopełka w stronę Jeziora Białego.Cały czas, na początku, będziemy podążać za znakami szlaku czerwonego, tzw.kaszubskiego,który na tym odcinku prowadzi do Kartuz.Po przejściu 300 metrów dochodzimy do miejsca szczególnego dla historii Chmielna,którym jest Grodzisko-najstarszy zabytek wsi będący pozostałością kasztelańskiego grodu z X-XIII wieku ,w którym miała mieszkać księżniczka Damroka.Przy wejściu na jego teren,po lewej stronie, widzimy zabytkowy krzyż postawiony w roku 1888 przez kowala chmieleńskiego Gilmeistra w 25 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.

Przez teren Grodziska prowadzi obecnie asfaltowa droga wybudowana dla turystów korzystających z ośrodków wypoczynkowych położonych nad jeziorami Białym i Kłodno.Mijając Grodzisko (opis jego znajdziemy w części poświęconej zabytkom ) dochodzimy do ogólnodostępnej plaży znajdującej się nad brzegiem jeziora Kłodno.Przechodzimy przez most nad wąskim przepływem łączącym jeziora:Białe i Kłodno.

Tuż za mostem wchodzimy na teren pięknie położony pomiędzy trzema jeziorami chmieleńskimi,dwoma już poznanymi i trzecim jeziorem Rekowo- ukrytym za pagórkami i drzewami.Teren nazywany jest przez mieszkańców Łochwią i obecnie wykorzystywany jest rolniczo.Idąc dalej szosą widzimy coraz lepiej las i zabudowania rozrzucone gdzieniegdzie na wzgórzach okalających Chmielno od zachodu.Mijamy ośrodki wypoczynkowe (Relax i KREFTA ) i idąc dalej drogą prowadzącą wzdłuż brzegu jeziora Rekowo dochodzimy do końca drogi asfaltowej.

Przed nami Góra Tamowa,na lewo droga prowadząca do Kartuz, a na prawo droga do Zawór.Ścieżką obok płotu rozpoczynamy powoli wspinaczkę w kierunku szczytu Góry Tamowej.Różnica wysokości,którą musimy pokonać wynosi ponad 50 metrów.Cały czas poruszamy się ścieżką wśród pól,tak jak prowadzą znaki szlaku czerwonego.

Kiedy już staniemy na szczycie Tamowej Góry i spojrzymy z wysokości 224,1 m n.p.m. na pewno nie będziemy żałować,że wybraliśmy się tu na spacer.Z wzgórza roztacza się bowiem jeden z najwspanialszych widoków Szwajcarii Kaszubskiej ukazujący w pełnym majestacie pięknie położone Chmielno.Przed nami, w dole, widzimy prawdziwy labirynt jezior,w którym trudno jest się zorientować.

W dole na prawo przebłyskują wody jeziora Rekowo-najbardziej ukrytego i tajemniczego zarazem o pow.81 ha i długości 1,75 km.Łączy się ono od zachodu z jeziorem Białym-nieco większym i ciągnącym się aż od wsi,o pow.102 ha i długości 1,45 km.Natomiast u podnóża wzniesienia, na którym stoimy, rozlewa szeroko swe wody największe z jezior chmieleńskich-jezioro Kłodno o pow.159 ha i 2,5 km długości.Lustro wody tych wszystkich jezior znajduje się na wysokości 160 m n.p.m.

Aleksander Majkowski w swoim Przewodniku po Szwajcarii Kaszubskiej wydanym w 1924 roku podaje,że "...na szczycie Góry Tamowej znajduje się schronisko,gdzie można swobodnie odpocząć i napawać się pięknem natury...".

Według jednej z legend chmieleńskich góra ta była miejscem na którym stał gród warowny,w którym to panowała okrutna władczyni Tamowa.Jej dzieje opisane są w części poświęconej legendom-sięgnijmy tam koniecznie!

Dawno temu,kiedy nie było jeszcze tak wysokich drzew,świetnym punktem widokowym była Góra Biskupia leżąca na pn-wsch.od miejsca, w którym stoimy.Swą nazwę otrzymała w 1926 roku,kiedy panoramę Chmielna oglądał z niej biskup Okoniewski.

Po prawdziwej uczcie widokowej,ścieżką z lewej strony wzgórza, schodzimy w dół do polnej drogi która na lewo prowadzi do Kartuz,tak jak szlak czerwony. Skręcamy w drogę na prawo ,która zaprowadzi nas do Zawór.Przed nami około 1 km wędrówki,podczas której będziemy mogli podziwiać Chmielno z drugiej strony jeziora Kłodno.

Zawory warto odwiedzić,ponieważ położenie ich na niewielkich ,sztucznie zrobionych tarasach wciętych w skraj wysoczyzny należy do rzadkości na Kaszubach.Schodzimy do centrum wsi, gdzie znajduje się kilka starych chat kaszubskich,niektóre z nich o konstrukcji szkieletowej.

Do Chmielna możemy wrócić idąc drogą prowadzącą w prawo nad brzegiem jeziora Kłodno,aż do drogi asfaltowej, z której rozpoczynaliśmy podchodzenie na Górę Tamową.Możemy także udać się drogą przez Chmielonko,okrążając od południa jezioro Kłodno.

Nie dalej jak 300 m od Zawór znajduje się most, pod którym przepływa rzeka Radunia kierując się w stronę jeziora Brodno Małe.Z tego miejsca do Chmielna pozostanie jeszcze około 2 km.

Nad Radunię do Chmielonka - około 3,5 km

Atrakcyjnym celem krótkiego spaceru może być Chmielonko oddalone o 1 km od Chmielna.Dojść tam można wyłącznie Drogą Kaszubską prowadzącą przez Chmielno w kierunku Wieżycy.Główną ulicą Chmielna wyruszamy z centrum w kierunku południowym tak, jak zaznaczone są znaki szlaku czerwonego.Tuż za ostatnimi domami po stronie lewej ukazuje się nam jezioro Kłodno,a po prawej stronie mijamy osiedle nazywane przez miejscową ludność Kubą.Czy wzięło ono nazwę od imienia jednego z jej pierwszych mieszkańców Jakuba Cieszyńskiego,czy też od wydarzeń na Kubie,tego nikt nie jest w stanie dzisiaj wyjaśnić.

Idąc dalej mijamy na prawo drogę prowadzącą do Łączyńskiej Huty i Wygody.Zbliżamy się powoli do zabudowań Chmielonka.W pierwszej zagrodzie po lewej stronie znajduje się stodoła z 1869 roku-pozostałość po dawnych zabudowaniach folwarcznych,a na niej jedno z dwóch gniazd bocianich znajdujących się na terenie Chmielna.

Tuż za gospodarstwem p.Jóskowskich dochodzimy do mostu, na którym warto chwilę przystanąć.Pod nim przepływją w stronę Chmielna wody rzeki Raduni-"królowej rzek kaszubskich",która od wieków poruszała młyn wodny-mielący zboże na mąkę dla okolicznych mieszkańców.Dzisiaj młyn nadal spełnia tę funkcję, ale bez wykorzystania energii wód Raduni.Jest on jednym z zabytków,który warto zobaczyć,a którego opis znajduje się również w części poświęconej zabytkom.

Warto udać się dalej, aby znaleźć się w miejscu bardzo uroczym i spokojnym ,o istnieniu którego wiedzą tylko nieliczni mieszkańcy Chmielna.W tym celu zawracamy z mostu i skręcamy w prawo w polną drogę prowadzącą wzdłuż nowego koryta Raduni przepływającej tu z jeziora Raduńskiego Dolnego do jeziora Kłodno.W ten sposób znaleźliśmy na półwyspie będącym polem otoczonym z trzech stron wodami rzeki i jeziora.

Jest tu tak pięknie,że już niejeden artysta-malarz znalazł tu natchnienie do swej pracy.Usiądźmy na mostku nad kanałem i odpocznijmy dłuższą chwilę przed powrotem do zgiełku turystycznego Chmielna.Wrócić musimy niestety tą samą drogą.

Na skróty do Reskowa -około 8 km

Chcąc poznać dalsze okolice Chmielna proponuję udać się na trochę dłuższy spacer w mało uczęszczane strony ,czyli do Reskowa.Wędrówkę rozpocząć należy z centrum Chmielna,gdzie tuż za pocztą prowadzi w dół ulica P.Bukowskiego.Idziemy nią do skrzyżowania,na którym skręcamy w lewo.Jesteśmy na ulicy Garncarskiej prowadzącej w stronę firmy produkcyjnej "Ber"wytwarzającej wyroby mięsne na rynek krajowy i zagraniczny.Szlak nasz prowadzi prosto w stronę zakładu,który mijamy i nigdzie nie skręcając schodzimy prosto drogą w dół , następnie pod górę, gdzie droga prowadzi niewielkim przekopem.

Kiedy znajdziemy się już na wzniesieniu, warto spojrzeć na Chmielno od strony zachodniej i chociaż nie jest to rewelacyjny widok, wydać się nam może dość ciekawy.Po dotarciu do pierwszej zagrody przechodzimy obok i tuż za nią skręcamy w prawo i idąc wzdłuż płotu po następnych 200 metrach dochodzimy do drugiej zagrody.

Nigdzie nie skręcając idziemy dalej prosto polną drogą, aż do niewielkiego lasku, za którym widać już Jezioro Reskowskie i położoną nad nim wieś Reskowo.Droga doprowadza nas do krzyża przydrożnego i następnie do skrzyżowania.Możemy wstąpić do wsi i obejrzeć kilka starych chat kaszubskich.

Dalsza nasza wędrówka poprowadzi w stronę Lipowca, do którego biegnie droga na lewo od skrzyżowania ,na którym się znaleźliśmy.Idąc cały czas w tym kierunku po 1,5 km dochodzimy do największego w tej części Kaszub Jeziora Raduńskiego Dolnego o pow.ponad 700 ha i długości 9700 metrów.

Na drodze wykładanej płytami betonowymi skręcamy w lewo, w stronę Chmielna.Po minięciu gospodarstwa warto na chwilę zatrzymać się i popatrzeć na piękną rynnę tego jeziora.Możemy tu także odpocząć siadając na łące z jednej lub drugiej strony drogi.

Do Chmielna pozostało "dobre" 3 km ,a droga cały czas prowadzić będzie nie opodal brzegów jeziora.Po minięciu przysiółka o nazwie Chmieleńskie Chrósty podążamy powoli do zatoczki, nad którą znajduje się mała przystań jachtowa.Idąc dalej zbliżamy się do Chmielna ,którego zabudowania będą widoczne po przejściu następnych 300 metrów.Nie będzie to zachwycający widok,a to za sprawą betonowych domów jednorodzinnych, w większości z płaskim dachem w tzw.stylu warszawskim,budowę których preferowano w latach siedemdziesiątych.

W taki właśnie sposób zeszpecono Chmielno nie wydając pozwoleń na budowę domów z dwuspadzistym dachem.Idąc obok bazy magazynowej byłego GS-u również doznajemy mieszanych uczuć odnośnie wartości minionej gospodarki spółdzielczej.

Po dojściu do szosy skręcamy w lewo i już jesteśmy z powrotem w Chmielnie.

Przez Diabelski Most dookoła Jeziora Białego- około 6 km

Szlak ten polecam do przebycia turystom pragnącym otrzeć się o tajemnicze moce wód Jeziora Białego i posiadającym umiejętność pokonywania przeszkód wodnych w postaci niewielkiego przepływu międzyjeziornego.Na tą interesującą wędrówkę wybieramy się z centrum Chmielna,schodząc ulicą Gryfa Pomorskiego w stronę Chmielna Dolnego.Po minięciu kiosku i zabytkowej chaty,idąc chodnikiem nad jeziorem, przechodzimy obok Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów. Na zwiedzanie jego należy poświęcić ponad 1godzinę czasu i jest to najlepsza okazja, ażeby uczynić to teraz.

Wracając na szlak naszej wędrówki podążamy dalej w kierunku północnym,aż dojdziemy do krzyża przydrożnego,przy którym skręcamy w prawo schodząc na polną drogę wyłożoną płytami betonowymi.Drogą tą najszybciej można dotrzeć do zamku w Łapalicach (szlak pieszy 2b) lub do przysiółka Bukowinki.Po lewej stronie mijamy dom ,w którym mieściła się dawniej kawiarnia "Damroka",a dzisiaj pozostał po niej tylko napis na domu.

Droga prowadząca nas coraz wyżej stwarza nam możliwość podziwiania Chmielna od strony północnej,gdzie na pierwszym planie dominuje wieża kościoła oraz zabudowania Chmielna Górnego.Jezioro Białe ,które teraz dobrze widzimy zajmuje powierzchnię 88 ha i ciągnie się od wsi ,aż do wąskiego przesmyku łączącego je z jeziorem Rekowo-w sumie 1500 metrów.

Wchodząc na wzniesienie mijamy pierwsze zagrody Bukowinek i idąc cały czas dalej drogą wyłożoną płytami betonowymi, dochodzimy do następnego drewnianego krzyża.Stąd już blisko do miejsca,z którego będzie widoczna wieś Łapalice. Tuż za drewnianym płotem okalającym dość dużą posiadłość skręcić musimy w prawo na drogę ,która biegnie zadziwiająco prosto na odcinku ponad 500 metrów ,w kierunku Jeziora Białego.

Idziemy teraz starym nasypem kolejki wąskotorowej,którą przed pierwszą wojną światową transportowano z Zawór margiel do przystanku kolejowego w Garczu.Cały czas podążamy ta drogą ,aż dojdziemy do brzegów jeziora Rekowo.Zmuszeni jesteśmy skręcić teraz w lewo i idąc drogą nad jeziorem dochodzimy do odludzia zwanego przez miejscową ludność Diabelskim Mostem.Jest to jedno z miejsc szczególnych w okolicy Chmielna,owiane legendą i bardzo tajemnicze a zarazem piękne.

Jak głosi miejscowe podanie,to właśnie tu diabeł został zatrudniony przez miejscowego chłopa do budowy mostu.Nigdy go jednak nie skończył i dlatego w celu kontynuowania naszego spaceru zmuszeni jesteśmy zdjąć buty i pokonać bez problemu ten niewielki przesmyk.Dlaczego most nie został wybudowany dowiecie się Państwo w opisie legend.

Przy pokonywaniu tej wodnej przeszkody należy koniecznie nazbierać kamieni z wód Jeziora Białego i zatrzymując się na krótki odpoczynek nad jeziorem Rekowo, warto przyjrzeć się im bliżej.Mają one bowiem,zdaniem wielu ludzi, cudowną moc.

Kamienie i woda z tego jeziora od dawna interesują naukowców i nie tylko.Radiesteci twierdzą na przykład ,że emitują one pozytywną energię.Ma ona bardzo dobry wpływ na człowieka-jego samopoczucie,zrelaksowanie , chęć do dalszego działania i pracy.Jak to rzeczywiście jest,radzę sprawdzić osobiście, nosząc chociażby jeden kamień wydobyty z tego jeziora.

Powoli wracamy w stronę Chmielna, idąc polną drogą wzdłuż brzegów jeziora.Mijamy zabudowania gospodarskie i podążamy dalej drogą w stronę widocznej na horyzoncie wieży kościoła chmieleńskiego.

Powrót na stronę główną